Nie z tego świata


ks. Zbigniew Niemirski


|

GN 47/2015

Dwór babilońskiego władcy Nabuchodonozora był tym, który obrazował szczyt potęgi ziemskiego panowania.


Nie z tego świata


O rzeczach tam się dziejących opowiada pierwsza część Księgi Daniela. Ale ten dwór i jego władca, mimo dobrobytu i przepychu, jest niczym wobec potęgi Boga. Gdy autor Księgi Daniela pisał swe dzieło, Nabuchodonozor był już tylko wspomnieniem. Owszem, pamiętano jego wielkie dokonania, ale te już przeminęły. Jego dalekim spadkobiercą w II w. przed Chr. był syryjski władca Antioch Epifanes. Ale ten rozpoczął fizyczne zwalczanie wyznawców wiary w jedynego Boga. Był pierwszym w dziejach prześladowcą religijnym. 



To w tym czasie powstała Księga Daniela. Pismo w centralnej części zapowiada kres doczesnych monarchii, wrogich Bogu. Symbolizują je cztery bestie wychodzące z morza. Po sądzie nad nimi, w nocnej wizji autora, o czym opowiada dzisiejsze pierwsze czytanie, pojawia się postać „jakby Syna Człowieczego”. Jemu „powierzono panowanie, chwałę i władzę królewską… Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie”. Ów Syn Człowieczy jest po prostu człowiekiem, ale i kimś więcej. Ma naturę ludzką, ale ją przekracza, bo przybywa „na obłokach nieba”. 



Podczas swej ziemskiej działalności Pan Jezus wielokrotnie nawiązywał do tej wizji z Księgi Daniela, nazywając siebie Synem Człowieczym. W tym starotestamentalnym kluczu zapowiadał też swą zbawczą mękę: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć… Będzie odrzucony… Będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie”.
W oczekiwaniu na Mesjasza Izraelici mieli mocny rys doczesny. Ów Syn Człowieczy, „przybywając na obłokach nieba”, już tutaj ma dokonać definitywnej rozprawy z siłami zła. W istocie ostateczne zwycięstwo Boga zostaje przeniesione w czasy ostateczne. Swoiście tej mocy Najwyższego chciał doświadczyć Piłat, ale od aresztowanego nauczyciela z Nazaretu usłyszał: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd”. A z drugiej strony Piłat usłyszał jasną deklarację Pana Jezusa: „Jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.