Pies w kosmosie

Tomasz Rożek

|

GN 47/2015

publikacja 19.11.2015 00:15

Zanim w kosmos poleciał człowiek, wysłano tam psy. Pierwszym organizmem żywym na orbicie była Łajka. Właśnie minęło 58 lat od jej wystrzelenia… i prawie natychmiastowej śmierci.

Łajka leciała w kosmos w dość ciasnej kapsule. Chodziło o to, by zestresowany pies nie miał zbyt dużej swobody ruchów. To groziłoby zerwaniem wszczepionych czujników Łajka leciała w kosmos w dość ciasnej kapsule. Chodziło o to, by zestresowany pies nie miał zbyt dużej swobody ruchów. To groziłoby zerwaniem wszczepionych czujników
ROSSIYA SEGODNYA /akg-images/RIA Nowosti/EAST NEWS

To, że przed człowiekiem w przestrzeń kosmiczną, w ramach eksperymentu, muszą lecieć zwierzęta, było jasne. Na Ziemi nie da się sprawdzić wpływu czynników kosmicznych, takich jak wyższy stopień promieniowania, stres, wibracje, przyspieszenie, a przede wszystkim nieważkość. Nie sposób sprawdzić systemów podtrzymywania życia czy tych monitorujących jego parametry.

Albina miała szczęście

Rosjanie, którzy w początkowych latach eksploracji kosmosu byli o dwie długości przed Ameryką, postanowili, że pierwszym zwierzęciem w kosmosie będzie pies. Odpowiedniego szukano nie w hodowlach psów rasowych, ale na ulicach Moskwy. W centrum kosmicznym założono, że trudne warunki treningu i lotu będzie w stanie przetrwać tylko zwierzę, które samo żyje w trudnych warunkach. Dlatego koncentrowano się na bezdomnych kundlach. W pierwszych tygodniach 1957 r. na ulicach Moskwy złapano kilkanaście psów. Z nich po wstępnej selekcji wybrano 9. W Instytucie Medycyny Lotniczej rozpoczęto szkolenie i badanie. Sprawdzano, jak zwierzęta znoszą ciasną przestrzeń, jak czują się w szczelnych kaftanach. Takie warunki miały mieć przecież w kosmosie. Do kolejnego etapu zakwalifikowano 6 psów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.