PiS i oszustwo

Bogumił Łoziński

Część wyborców centrowych, głosujących na PiS, czuje się oszukana przez tę partię, gdyż w rządzie znalazł się Antoni Macierewicz.

PiS i oszustwo

- Gdybym wiedział, że ministrem będzie Antoni Macierewicz, nie oddałbym głosu na PiS – mówi mi jeden z wyborców tej partii. – Więcej nie zagłosuję na PiS, czuję się oszukana – twierdzi inna.  

Bynajmniej nie są to głosy płynące z establishmentu, czytelników "Gazety Wyborczej" czy odbiorców TVN, z mózgami wypełnionymi antypisowską histerią. Przed tymi wyborami PiS uzyskiwał poparcie maksymalnie na poziomie ok. 30 proc. W wyborach zdobył prawie 38 procent. Wśród nowego elektoratu PiS są ci, którzy wcześniej nie głosowali albo popierali inne ugrupowania. Na przykład, 11 proc. wyborców PO przerzuciło swoje poparcie na PiS.

Jedną z przyczyn sukcesu partii Jarosława Kaczyńskiego jest zjednoczenie prawicowych formacji - do PiS dołączyła Solidarna Polska i Polska Razem. Ta ostatnia partia ma charakter centrowy i to właśnie ona przyciągnęła do PiS ludzi o umiarkowanych poglądach. Ma to konkretny wymiar - z rekomendacji Polski Razem do Sejmu weszło ośmiu posłów, a do Senatu - sześciu senatorów. Jasno z tego wynika, że gdyby nie poparcie dla polityków Jarosława Gowina, PiS nie miałby większości.

Tymczasem właśnie wyborcy tego ugrupowania czują się oszukani przez PiS. Najpierw Beata Szydło ogłosiła, że kandydatem na ministra obrony narodowej jest Jarosław Gowin, a teraz dowiedzieli się, że Antoni Macierewicz. Dla części wyborców konserwatywnych jest to osoba co najmniej kontrowersyjna. Na pewno bardzo zaangażowany i wytrwale dążący do celu, ale jednocześnie operujący bardzo ostrą retoryką, łatwo formułujący oskarżenia w oparciu o niewystarczające dowody. Do tego jego działania, jak lustracja czy likwidacja WSI, mają charakter rewolucyjny, powodujący, że odłamki uderzają w ludzi niewinnych. Decyzja o obsadzeniu tego polityka jako szefa MON jest nadużyciem zaufania wyborców umiarkowanych.

Oby nie zawiódł on zaufania Jarosława Kaczyńskiego i nie stał się powodem osłabienia rządu. Naprawdę w Polsce jest bardzo dużo do zmiany, dlatego rządząca partia nie powinna sama fundować sobie problemów.