To nie koniec lewicy

Bogumił Łoziński

|

GN 46/2015

publikacja 12.11.2015 00:15

Brak w Sejmie partii, które odwołują się do lewicowej ideologii, nie oznacza końca tego nurtu w Polsce. Ich miejsce może zająć Platforma Obywatelska.

Adrian Zandberg dobrze wypadł w kampanii wyborczej. Wątpliwe jednak, by jego Partia Razem zdobyła masową popularność Adrian Zandberg dobrze wypadł w kampanii wyborczej. Wątpliwe jednak, by jego Partia Razem zdobyła masową popularność
Arek Markowicz /Wprost/PAP

Nieobecność w Sejmie Janusza Palikota cieszy każdego, kto oczekuje od polityków minimum przyzwoitości. Poseł z Biłgoraja sprowadził debatę polityczną do rynsztoka, teraz jest szansa, że zniknie z przestrzeni publicznej wraz ze swoją partią. Sojusz Lewicy Demokratycznej nie znalazł się w Sejmie po raz pierwszy od utworzenia w 1991 roku. Pogrążony w kryzysie i walkach o przywództwo po Leszku Millerze ma małe szanse, aby znów stać się ważnym graczem na politycznej scenie. Wynik 3,62 proc. w wyborach parlamentarnych Partii Razem daje jej szanse na dalszy rozwój, jednak radykalne hasła tej formacji raczej nie znajdą szerszego poparcia. Czy to oznacza, że środowiska konserwatywne mogą się cieszyć? Składanie do grobu dotychczasowej lewicy jest przedwczesne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.