Zasiadł i oczekuje

ks. Artur Malina

|

GN 46/2015

Dzisiejsze czytanie wyróżnia się na tle większości tekstów Listu do Hebrajczyków.

Zasiadł i oczekuje

Porównują one Jezusa nie tyle ze wszystkimi kapłanami, ile z samym arcykapłanem, zaś Jego ofiarę na krzyżu z kultem sprawowanym w Dniu Przebłagania. Uroczysty obrzęd tego święta mógł być dokonywany wyłącznie przez kapłana najwyższego rangą i tylko jeden raz w roku. Jego najważniejszym aktem było wejście do wewnętrznej części świątyni. Nazwę tego pomieszczenia, w którym znajdowała się Arka Przymierza, oddają w języku polskim określenia „Święte Świętych” lub „Miejsce Najświętsze”. Autor Listu do Hebrajczyków podkreśla, że w odróżnieniu od arcykapłana sprawującego ten obrzęd Chrystus wszedł do miejsca rzeczywiście najświętszego, a mianowicie po zmartwychwstaniu znalazł się u samego Boga.

Natomiast fragment dziś czytany charakteryzuje Chrystusa przez porównanie ze wszystkimi kapłanami. Wprawdzie codziennie sprawowali oni różne obrzędy w świątyni, jednak nikt z nich nie wchodził do najważniejszego miejsca przybytku. Kontrast między dawnym kultem a ofiarą Chrystusa nie ogranicza się do osiągnięcia celu liturgii, którym miało być realne zbliżenie się jej uczestników do Boga. List do Hebrajczyków uwydatnia różnicę między środkami umożliwiającymi zbliżenie się do Boga. Składane wielokrotnie ofiary nie usuwały przeszkód na tej drodze, którymi były grzechy. Jedynie ofiara Chrystusa ma taką skuteczność. Tę różnicę oddają dwa czasowniki, które oznaczają postawę sprawujących kult. Każdy kapłan stawał do codziennego sprawowania liturgii. Natomiast Jezus po złożeniu ofiary na krzyżu zasiadł po prawicy Boga.

Psalm 110 – najczęściej cytowany w Nowym Testamencie i w Liście do Hebrajczyków – mówi o zajęciu przez Mesjasza miejsca wyznaczonego Mu przez Boga: „Siądź po mojej prawicy, aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp”. Z dzisiejszego czytania dowiadujemy się o jeszcze jednej aktywności Chrystusa: nie tylko siedzi On, ale także oczekuje. Czasownik „oczekiwać” nie oznacza bierności, lecz wyraża pragnienie spełnienia Bożej obietnicy. W następnym rozdziale listu możemy przeczytać o Abrahamie: „Oczekiwał miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg”. Celem naszej drogi nie jest już jedno pomieszczenie w świątyni, lecz wielkie miasto wzniesione przez Boga dla nas wszystkich. Dostęp do tego miasta został otwarty przez Chrystusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.