B. prezes SKOK Wołomin opuścił areszt

PAP

publikacja 06.11.2015 10:53

Były prezes SKOK Wołomin Mariusz G. wyszedł z aresztu po wpłaceniu na konto Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim 1 mln zł poręczenia majątkowego - poinformował w piątek PAP rzecznik tej prokuratury Dariusz Domarecki.

B. prezes SKOK Wołomin opuścił areszt Były prezes SKOK Wołomin Mariusz G. wyszedł z aresztu po wpłaceniu na konto Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim 1 mln zł poręczenia Henryk Przondziono /Foto Gość

Nieco ponad tydzień temu, Sąd Apelacyjny w Szczecinie rozpatrując zażalenie na wniosek prokuratury dotyczący kolejnego przedłużenia tymczasowego aresztu wobec Mariusza G. wydał postanowienie o możliwości zamiany tego środka zapobiegawczego na poręcznie majątkowe w wysokości 1 mln zł.

"Mariusz G. opuścił areszt w czwartek w późnych godzinach popołudniowych. Poręcznie w kwocie 1 mln zł wpłynęło na konto Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. w środę, ale przed sporządzeniem protokołu jego przyjęcia trzeba było m.in. sprawdzić źródło pochodzenia pieniędzy. Wobec podejrzanego zastosowano także dwa inne środki zapobiegawcze - dozór policji i zakaz opuszczania kraju" - powiedział PAP Domarecki.

Mariusz G. jest jednym z głównych podejrzanych o działanie w grupie przestępczej, która w ciągu kilku lat wyłudziła ze SKOK Wołomin pożyczki na kwotę prawie 790 mln zł. Do aresztu trafił w październiku ub. roku. Od początku śledztwa w tej sprawie nie przyznaje się do winy.

Poprzednie zażalenia na przedłużenie aresztu sąd odrzucał. Tym razem sąd uznał, iż kwota 1 mln zł poręczenia powstrzyma podejrzanego od podjęcia prób utrudniania prowadzonego w tej sprawie postępowania.

Śledztwo ws. działania na szkodę SKOK Wołomin wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. w maju 2013 r. Postępowanie obejmuje grupę ludzi kierujących procederem w latach 2009-14.

Dotychczas prokuratura zebrała dowody świadczące o wyłudzeniu ze SKOK Wołomin ponad 613 pożyczek na łączną kwotę ponad 787 mln zł. Zarzuty w tej sprawie usłyszało dotąd ponad 80 osób. Na poczet grożących kar zabezpieczono majątek o wartości ok. 35 mln zł. Śledztwo trwa i straty mogą okazać się jeszcze wyższe.

Podejrzanymi są m.in. byli członkowie zarządu SKOK Wołomin - b. prezes Mariusz G. i b. wiceprezes Mateusz G. Przedstawiono im zarzuty działania na szkodę firmy oraz przynależności do grupy przestępczej i aresztowano.

Mateusz G. wyszedł z aresztu w połowie lipca br. po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego, po tym jak złożył wyjaśnienia w istotnej części korespondujące z dotychczasowymi ustaleniami śledztwa.

Podobne zarzuty ciążą na b. wiceprezes SKOK Wołomin Joannie P., która współpracowała z prokuraturą i w listopadzie zeszłego roku opuściła areszt za poręczeniem majątkowym w wys. 100 tys. zł.

W areszcie nadal przebywa zatrzymany wraz z nią Piotr P. zasiadający w Radzie Nadzorczej SKOK Wołomin, który jest podejrzany o kierowanie grupą przestępczą działającą na szkodę SKOK Wołomin. P. nie przyznaje się do winy.

W pierwszej połowie października br. Piotr P. został oskarżony o zlecenie pobicia wiceszefa KNF nadzorującego kontrole SKOK-u z Wołomina. Ten wątek został wyłączony z głównego śledztwa, a akt oskarżenia skierowany do jednego z warszawskich sądów. Oskarżonych jest w nim jeszcze trzech innych mężczyzn.

W październiku br. do licznej grupy podejrzanych w aferze dotyczącej. SKOK Wołomin dołączył m.in. biznesmen Adam Ch. Został aresztowany pod zarzutem udziału w wyłudzeniu ze SKOK Wołomin trzech pożyczek na łączną kwotę 10 mln zł i płatnej protekcji. Według śledczych miał przyjąć od członków Zarządu SKOK Wołomin 2,5 mln zł w zamian za ochronę przed negatywnymi skutkami kontroli dotyczących działalności Kasy.

Z ustaleń prokuratury wynika, że członkowie zorganizowanej grupy przestępczej, do której miały należeć osoby z kierownictwa SKOK Wołomin, werbowali ludzi, którzy przedstawiali podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu, wysokości zarobków oraz akty notarialne stanowiące zabezpieczenie pożyczek i kredytów na nieruchomościach o znacznie zawyżonej wartości. Na ich podstawie wyłudzano ze SKOK Wołomin wysokie kredyty i pożyczki, które w większości nie były spłacane.

Według śledczych pieniądze inwestowano w różne przedsięwzięcia gospodarcze, spółki, zarówno krajowe jak i zagraniczne. Następnie poprzez spółki nabywano luksusowe nieruchomości, limuzyny, śmigłowiec itp. Znaczną część kwot wyprowadzono za granicę, głównie do tzw. rajów podatkowych.