Życie duchowe maszyny

Tomasz Rożek

|

GN 44/2015

publikacja 29.10.2015 00:15

O inteligencji maszyn, sztucznych neuronach, maszynach, które mogą mieć osobowość, ale nie mają jaźni, z prof. Ryszardem Tadeusiewiczem, biocybernetykiem z AGH w Krakowie rozmawia Tomasz Rożek

Prof. dr hab.  Ryszard  Tadeusiewicz biocybernetyk, automatyk i informatyk z AGH. Kierował Zakładem Biocybernetyki oraz Zakładem Biostatystyki i Informatyki Medycznej. Prof. dr hab.  Ryszard Tadeusiewicz biocybernetyk, automatyk i informatyk z AGH. Kierował Zakładem Biocybernetyki oraz Zakładem Biostatystyki i Informatyki Medycznej.
Roman Koszowski /foto gość

Tomasz Rożek: Czy maszyna może być inteligentniejsza od człowieka?

Prof. Ryszard Tadeusiewicz: Myślę, że tak. My mamy ograniczenia – biologia stworzyła nas z czaszką określonych rozmiarów i ta wielkość jest limitowana rozmiarem dróg rodnych, więc ludzi z istotnie większymi mózgami prawdopodobnie się nie doczekamy. Czyli biologia raczej osiągnęła swój kres w zakresie rozmiarów ludzkiego mózgu. Znacznego polepszenia sprawności naszego intelektu też oczekiwać nie możemy. Jest on wspaniały, zachwycający, ale oczywiście jak każda rzecz – ograniczony. Natomiast technika nie znajduje żadnych granic. Nie ma takiej bariery, która byłaby dla techniki nieprzekraczalna.Korzystamy na co dzień z zasobów internetu, które są bogatsze niż pamięć jakiegokolwiek człowieka. Potrafimy w nich odnaleźć potrzebną informację szybciej, niż ktokolwiek byłby w stanie ją sobie przypomnieć. Korzystamy z algorytmów dostarczających rozwiązań określonych problemów, dokładniejszych, niż byłby w stanie znaleźć najbardziej wnikliwy analityk. Sztuczna inteligencja to stałe wyzwanie. Na razie bardzo otwarte. Jeszcze jej w pełni nie poznaliśmy ani nie opanowaliśmy, więc można o niej mówić tylko w kategoriach tego, w co się wierzy albo nie wierzy. Niemożliwa do udowodnienia jest więc teza, że sztuczna inteligencja może przekroczyć poziom intelektu człowieka. Ja jednak, obserwując rozwój sztucznej inteligencji od przynajmniej trzydziestu lat, wierzę, że ona pokona wszystkie bariery i granica inteligencji człowieka nie będzie nieprzekraczalna.

Tylko czy duża ilość danych oraz szybkość ich wyszukiwania to to samo co inteligencja?

Nie, to nie to samo, choć te dwie rzeczy są ze sobą ściśle powiązane. Ale ma pan rację, wyzwaniem jest przerzucenie mostu ponad przepaścią dzielącą formę informacji od jej treści. I to wcale nie jest proste. Choć nie mam większych wątpliwości, że w przyszłości uda się tego dokonać, dzisiaj wciąż mamy z tym problem.

Powstanie urządzenie, które wszczepione do mózgu spowoduje, że będziemy mogli więcej zapamiętać albo szybciej dokonywać matematycznych wyliczeń?

Pomijam fakt, że mózg jest bardzo złożonym organem, więc wszczepienie do niego na przykład dodatkowej pamięci wydaje mi się poza zasięgiem współczesnej techniki. Pomijam też fakt, że nawet ja, jako człowiek, który studiował medycynę i informatykę, a na co dzień zajmuje się cybernetyką, nie potrafię sobie nawet z grubsza wyobrazić, jak taki element dodatkowej pamięci mógłby wyglądać. I pomijając to wszystko... nie wiem, po co mielibyśmy to robić. Przecież mózg można wyćwiczyć, by więcej zapamiętywał i szybciej liczył. Można to zrobić łatwymi i od dawna znanymi sposobami. I nie trzeba czekać na technikę przyszłości, można to zrobić już teraz, więc nie sądzę, żeby trzeba było wszczepiać sobie do mózgu jakieś koprocesory.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.