Parafialne przebudzenie

Miłosz Kluba


|

GN 43/2015

publikacja 22.10.2015 00:15

Można promować Światowe Dni Młodzieży, objeżdżając pół świata samochodem. A można też, robiąc drewniane kolczyki i domowe dżemy.


Światowe Dni Młodzieży to dla lokalnych komitetów pretekst, by ożywić życie parafii Światowe Dni Młodzieży to dla lokalnych komitetów pretekst, by ożywić życie parafii
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Pomysłów na to, jak zrobić coś dobrego, ciekawego i niepowtarzalnego pod szyldem ŚDM, nie brakuje. Wiele z nich wcale nie powstaje przy ul. Kanoniczej w Krakowie, gdzie pracuje komitet organizacyjny. Wspólnoty młodzieżowe, stowarzyszenia, parafie – tam na hasło „ŚDM” życie zaczyna tętnić. Można nawet odnieść wrażenie, że im mniejsza grupa, tym bardziej ożywia się, gdy może włączyć się w przygotowania do tak gigantycznej imprezy, jaką są Światowe Dni Młodzieży. Przypomnijmy: na ŚDM w przyszłym roku w Krakowie organizatorzy spodziewają się ponad dwóch milionów pielgrzymów. Spora część z nich będzie zakwaterowana u rodzin, w prywatnych domach i mieszkaniach. Na parafiach z Krakowa i okolic spoczywa część przygotowań logistycznych do ich przyjęcia. Działające już parafialne komitety organizacyjne muszą zapewnić pielgrzymom m.in. transport (do miejsc noclegów i na wydarzenia centralne) czy śniadania, których nie ma w żywieniowym pakiecie pielgrzyma i których nie muszą zapewniać gospodarze przyjmujący młodzież na noclegi. Na razie jednak, przynajmniej w niektórych parafiach i wspólnotach, widać poruszenie przede wszystkim duszpasterskie.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.