Musimy siać i nie tracić nadziei

Andrzej Macura

|

GN 43/2015

Z czym mam porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu… Łk 13,20-21

Musimy siać i nie tracić nadziei

Czy jesteśmy świadkami końca chrześcijańskiej cywilizacji? A może w ogóle chrześcijaństwa? Te pytania stawia sobie pewnie niejeden z nas. W Europie coraz więcej wyznawców islamu. Ateizm też ma się w niej całkiem dobrze. A gdy do tego dodać chrześcijan właściwie religijnie obojętnych... Tymczasem Jezus dziś każe nam nie tracić nadziei. Dlaczego? No bo skoro z małego ziarenka gorczycy może wyrosnąć drzewo, a odrobina zakwasu może sprawić, że zakwasi się całe ciasto, to dlaczego nasze społeczeństwa nie mogłyby kiedyś znów stać się kwitnącymi ogrodami chrześcijaństwa? Ich rozkwit nie zależy jedynie od naszych wysiłków. My musimy siać i troszczyć się o właściwą glebę, ale wzrost drzew królestwa Bożego zawsze zależy od Tego, który z miłości do każdego człowieka posłał na świat swojego Syna. Ale jeśli sami nie jesteśmy tak bardzo inni niż otaczający nas świat, czego ma użyć Bóg, by ciasto świata się zakwasiło?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.