Bunt


ks. Zbigniew Niemirski


|

GN 42/2015

Cierpienie jest tą częścią naszego bycia tu i teraz, którą chcemy eliminować, jeśli nie całkowicie, to przynajmniej w części.


Bunt


W przezwyciężenie go wprzęgamy wszystkie zdobycze naszej cywilizacji. Ale ono jest i jakoś krzyczy. Ono jest czymś, co nie przystaje do poziomu naszej cywilizacji. A tutaj sam Bóg zdaje się mówić swoje „nie”. Prorok wieszczy jednoznacznie: „Spodobało się Panu zmiażdżyć swojego Sługę cierpieniem”. Wbrew naszym oczekiwaniom Pan Bóg właśnie cierpienie, tę część naszego bycia tu i teraz, której nie chcemy, uczynił sposobem zbawienia. Dlaczego? Może dlatego, że gdyby nas zbawił bez cierpienia, odkupiłby nas jakoś nie do końca, nie w całości.



Tymczasem prorocka zapowiedź oznajmia, że droga cierpienia nie zakończy się przegraną, bo Sługa „ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pana spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu”. Tu prorok po prostu zapowiada zmartwychwstanie.



Zdaje się, że tej perspektywy zupełnie nie zrozumieli apostołowie Jakub i Jan. Oni chcieli być przy Chrystusie bez cierpienia. A co ciekawe, chcieli też pominąć porządek, który przewidział Pan Jezus, i zamarzyło im się zasiadanie w Jego chwale po prawicy i lewicy. To zasiadanie zupełnie pomijało rolę św. Piotra i w tej perspektywie można je swoiście uznać za pierwszy bunt przeciwko namiestnikowi Pana Jezusa. Ten bunt jest nie tylko nieuprawnioną uzurpacją, ale też zupełnym niezrozumieniem pedagogiki zbawienia, osadzonej na orędziach prorockich Starego Testamentu

.

Apostołom Jakubowi i Janowi zamarzyło się bycie w bliskości swego Pana poza cierpieniem. Zupełnie pominęli fakt, że ich Mistrz, odwołując się do prorockich zapowiedzi, wieścił, iż „musi być wydany w ręce ludzi”, że „zostanie zabity”. I nie będzie to śmierć bezsensowna, bo cierpienie ma sens zbawczy. On „wyda swe życie na ofiarę za grzechy” i przez to „usprawiedliwi wielu” – „wielu” w biblijnym języku, który nie zna pojęć abstrakcyjnych, znaczy wszystkich.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.