Nagrody Nobla.

Tomasz Rożek

|

GN 42/2015

publikacja 15.10.2015 00:15

Fizyka. Abstrakcyjna nagroda

Artur McDonald Po prawej Takaaki  Kajita Artur McDonald Po prawej Takaaki Kajita
KELSEY MCFARLANE /epa/pap FRANCK ROBICHON /epa/pap

Wciągu każdej sekundy przez nasze ciała przenika kilkadziesiąt bilionów neutrin. Abstrakcyjnie dużo. Masa każdego z nich jest mniejsza niż miliardowa część masy atomu wodoru. Abstrakcyjnie mało. Takie właśnie są neutrina. Abstrakcyjne. Za ich badania przyznano tegorocznego Nobla z fizyki. Prawie w ogóle nie oddziałują z materią. Po prostu przez nią przenikają. Zupełnie tak, jak gdyby była dla nich przezroczysta. Nie stanowią dla nich żadnej przeszkody ciała niebieskie, jak i olbrzymie odległości, które pokonują z prędkością zbliżoną do prędkości światła. Powstają w czasie reakcji jądrowych, nie mają ładunku i posiadają nieskończenie małą masę. Neutrina występują w trzech odmianach. Najlepiej poznane są tzw. neutrina elektronowe, ale oprócz nich istnieją jeszcze neutrina taonowe i mionowe. Tegoroczni nobliści, Artur McDonald z Uniwersytetu Królowej w Kingston, i Takaaki Kajita z Uniwersytetu w Tokio, zostali uhonorowani za udowodnienie, że neutrina mają masę i że potrafią oscylować. Dlaczego badanie neutrin zasługuje na najbardziej prestiżową nagrodę naukową na świecie? Neutrina są być może najliczniejszą grupą cząstek, jakie „zasiedlają” nasz wszechświat. W ciągu każdej sekundy przez nasze ciała przenika ich kilkadziesiąt miliardów. Abstrakcyjnie dużo. Skoro chcemy poznać wszechświat, skoro mamy ambicje, by go zrozumieć, nie poradzimy sobie bez wiedzy o neutrinach. Przez lata uważano, że są to cząstki bezmasowe, czyli że w ogóle nie mają masy. W rzeczywistości ważą, choć tyle co nic. W przypadku tak małych i ulotnych obiektów trudno mówić o precyzyjnym pomiarze masy, ale szacunkowo masę neutrin określa się na miliardowe części masy atomu wodoru. Abstrakcyjnie mało. Neutrina nie zachowują się jednak jak zwykłe maleńkie kuleczki w trzech różnych kolorach. Trzy rodzaje neutrin niemal od początku badań eksperymentalnych nad tymi cząstkami nie dawały naukowcom spokoju. Pora, by przytoczyć coś, co w historii fizyki nazywane jest tajemnicą neutrin słonecznych. Naukowcy doskonale wiedzą, w wyniku jakich reakcji powstają neutrina. W naszym najbliższym (kosmicznym) otoczeniu największym źródłem neutrin jest Słońce. Badacze doskonale zdawali sobie sprawę z tego, ile neutrin elektronowych powstaje we wnętrzu naszej dziennej gwiazdy. Dzięki temu z dużą precyzją mogli obliczyć, ile z nich powinno trafiać na Ziemię i ile powinno być rejestrowanych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.