Gwałtowne uderzenie czułej miłości

Aleksander Bańka

|

GN 41/2015

Biada wam, faryzeuszom, bo lubicie pierwsze miejsce w synagogach i pozdrowienia na rynku. Biada wam, bo jesteście jak groby niewidoczne... Łk 11,43-44

Gwałtowne uderzenie czułej miłości

Można ukryć swe prawdziwe oblicze za pustymi gestami, za rytuałem skrzętnie wypełnianym, za zewnętrzną poprawnością i hojnością na pokaz. A jednak gdy w sercu brakuje nam miłości i wrażliwości na Bożą sprawiedliwość, stajemy się podobni do faryzeuszów i uczonych w Prawie. Im właśnie Jezus wytyka dziś obłudę, przyrównując do niewidocznych grobów. To bardzo ostre słowa. Wszak dla Żydów groby były miejscem nieczystym i każdy, kto nawet bezwiednie miał z nimi kontakt, taką nieczystość zaciągał. Nic dziwnego, że uczeni w Prawie uznali to porównanie za obelgę. Jezus jednak nie zamierza go łagodzić. Przeciwnie, jego stanowcze „biada” rozlega się także nad nami. To przecież nasze serca, nie rzadziej niż serca faryzeuszów, pełne są hipokryzji. My również, podobnie jak uczeni w Prawie, wymagamy wiele od innych, zapominając jednak o własnych zobowiązaniach. Na szczęście Jezus nie obawia się nas skarcić. Często tylko gwałtowne uderzenie Jego czułej miłości może skruszyć zatwardziałość naszych serc.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.