Jestem szczęściarzem

GN 39/2015

publikacja 24.09.2015 00:15

O problemie uchodźców zalewających Europę i oczekiwaniach wobec synodu o rodzinie z abp. Zbigniewem Stankiewiczem rozmawia Beata Zajączkowska


Abp Zbigniew Stankiewicz
Pochodzi z rodziny o polskich korzeniach. Zanim został księdzem, pracował jako inżynier w stoczni, a potem w banku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1996 r. Jest doktorem teologii fundamentalnej. Od 2010 r. jest arcybiskupem Rygi. Abp Zbigniew Stankiewicz
Pochodzi z rodziny o polskich korzeniach. Zanim został księdzem, pracował jako inżynier w stoczni, a potem w banku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1996 r. Jest doktorem teologii fundamentalnej. Od 2010 r. jest arcybiskupem Rygi.
STANISłAW KOWALCZUK /east news

Beata Zajączkowska: Łotwa, jeden z najmniejszych i najbiedniejszych krajów UE, zgodziła się na przyjęcie na początek 250 uchodźców. Powinniśmy przyjmować wszystkich czy stawiać jakieś wymagania?


Abp Zbigniew Stankiewicz: Stawianie wymagań jest naszym obowiązkiem, tak samo jak staranne weryfikowanie tego, kto do nas przybywa. Nie możemy godzić się na przyjmowanie terrorystów czy imigrantów ekonomicznych podszywających się pod wojennych uchodźców. W czasie moich spotkań z władzami Łotwy wielokrotnie mówiłem, że w pierwszej kolejności mamy przyjmować prześladowanych chrześcijan i przedstawicieli innych prześladowanych mniejszości religijnych. A jeśli chodzi o muzułmanów, na pewno nie powinniśmy przyjmować tych, którzy będą nam narzucali swe tradycje mówiąc, że ze względów humanitarnych mamy się godzić na burki, budowanie meczetów czy wprowadzanie prawa szariatu. Mamy swoją chrześcijańską tradycję i jeśli chcą u nas zamieszkać, muszą ją zaakceptować. To nie jest sprzeczne z chrześcijaństwem. Gościnności muszą towarzyszyć konkretne wymagania ze strony gospodarzy. Trzeba to robić nawet wbrew politycznej poprawności, głoszącej, że mamy przyjmować wszystkich bez wyjątku. Ludzie szukający pomocy muszą przyjąć nasze reguły gry, a nie chcieć nam narzucić swoje. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.