Listy zostały rzucone

Piotr Legutko

|

GN 36/2015

publikacja 03.09.2015 00:15

Wiemy już, spośród jakich nazwisk przyjdzie nam wybierać 25 października. O kształcie list jak zawsze decydowali szefowie partii.

Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski w rzucie młotem,  będzie jedynką PO w Poznaniu Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski w rzucie młotem, będzie jedynką PO w Poznaniu
Marcin Bielecki /PAP

Jeśli ktoś miał wątpliwości, jak funkcjonuje polski system partyjny, dostał właśnie lekcję poglądową. Prezydentem jest Andrzej Duda, premierem może zostać Beata Szydło, ale to Jarosław Kaczyński układa kolejność na listach PiS, zrzuca z piedestału i wyciąga z niebytu. Nie inaczej wygląda proces decyzyjny w PO. Ewa Kopacz nagradza „jedynkami” swoich ministrów i karze posłów za publiczną krytykę. Tylko te dwie partie mogą być pewne dużej liczby foteli w przyszłym parlamencie. W pozostałych ugrupowaniach układanie list było wyborem w rodzaju „być albo nie być”. Gdy wiadomo, że mandatów będzie niewiele, dalsze miejsce na liście jest jak wyrok skazujący na polityczny niebyt.

Miejsce w szyku

W miniony czwartek swoje listy domknął PiS. Ale przyjęto też uchwałę, że prezes może je w każdej chwili otworzyć na nowo. Na listach obok obecnych posłów PiS znaleźli się m.in. także politycy Polski Razem i Solidarnej Polski. Ale o pozycji obu partii względem hegemona dużo mówią pozycje ich liderów na listach – ostatnie: Jarosława Gowina w Krakowie i Zbigniewa Ziobry w Kielcach. Oczywiście pozycja na starcie wcale nie musi oznaczać miejsca na mecie. Zwłaszcza w przypadku Ziobry, bo liderką w jego okręgu jest szerzej nieznana Anna Krupka. Dla niej porażka z byłym ministrem sprawiedliwości w rządzie Kaczyńskiego nie będzie dyshonorem. Inaczej w Krakowie. Tu przegraną polityków PiS z byłym ministrem sprawiedliwości w rządzie Tuska trudniej byłoby przełknąć. Stąd obecność na jedynce Małgorzaty Wassermann, zaangażowanej w wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej, dotąd nieuczestniczącej jednak w aktywnej polityce. Inne jedynki dostali znani i sprawdzeni w bojach politycy PiS. Jarosław Kaczyński wystartuje w Warszawie, a Beata Szydło w swoim okręgu chrzanowskim. Niespodzianek jest niewiele, co zapewne wiąże się z wysokimi notowaniami partii. Nie musi ona sięgać po celebrytów. Pewnym zaskoczeniem może być jedynie start Joanny Lichockiej, dziennikarki związanej z „Gazetą Polską” i TV Republika, z jedynki w okręgu kalisko-leszczyńskim. Pierwsze miejsce w Toruniu dostał były prezes Polskiego Radia – Krzysztof Czabański.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.