Historia pisana żytnią

Piotr Legutko

|

GN 35/2015

publikacja 27.08.2015 00:15

Jak daleko można się posunąć, szukając reklamowego rozgłosu? Właśnie przekroczono kolejną granicę przyzwoitości.

Historia pisana żytnią Głupota, ignorancja czy wyrachowanie kierowały twórcami reklamy wódki, w której wykorzystano zdjęcie ciężko zranionego przez ZOMO podczas zamieszek w Lubinie Michała Adamowicza? facebook.com

Historię Polski można pisać także zdjęciami. Zwłaszcza w czasach, gdy obraz zdominował słowo. I bardzo łatwo go przywołać na ekran. Każdy ma przed oczami co najmniej kilkadziesiąt takich fotografii. Człowiek niesiony na drzwiach w grudniu 1970, kwiaty na bramie stoczni 10 lat później, „Czas apokalipsy” z 13 grudnia, biały marsz po zamachu na Jana Pawła II czy demonstranci z Lubina, którzy gdzieś biegną, niosąc ciężko rannego Michała Adamowicza, ofiarę strzałów ZOMO. To właśnie zdjęcie – ikonę stanu wojennego – postanowiła wykorzystać jedna z agencji reklamowych do promocji… wódki. Na profilu fanów ekstra żytniej w historyczną fotografię wmontowano markę mocnego trunku i podpis: „Kac Vegas? Wieczór kawalerski wymknął się spod kontroli. Ale to nie wina Żytniej, prawda?”. Ktoś powie, że tego typu wybryk na jednym z reklamowych profili, niewsparty spotami czy billboardami, nie ma większego znaczenia. Błąd. Profil obserwuje ok. 26 tys. internautów. 18 sierpnia obejrzało go zapewne setki tysięcy. Mem (czyli najpopularniejsza obecnie forma komunikacji w sieci, polegająca na opatrzeniu ściągniętego z zasobów zdjęcia zabawnym podpisem) dość szybko usunięto, ale niczym wirus już zdążył zainfekować internet.

Niewinni, bo nieświadomi?

Odbiór reklamy był jednoznaczny. Szok i oburzenie. Tak duże, że administratorzy fanpage’a błyskawicznie opublikowali przeprosiny. Tyle że nie mniej kuriozalne od samej reklamy. „Pragniemy podkreślić, że publikacja takiej fotografii nie była wynikiem braku szacunku, a naszej nieświadomości. Popełniliśmy błąd i teraz za niego przepraszamy. Dopełnimy wszelkich starań, aby taka sytuacja się nie powtórzyła”. Dopytywani przez internautów, czy rzeczywiście nie wiedzieli, co czynią, autorzy mema odpisali: „To absolutnie nie było celowe działanie, a wynik nieświadomości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.