Stronniczość Boga

Franciszek Kucharczak

|

2011-2015/2015

publikacja 20.08.2015 00:15

Kościół w każdej sprawie jest stronniczy – stoi po stronie Jezusa.

Stronniczość Boga rysunek franciszek kucharczak /gn

W mediach salonowych narastają pretensje, że polski Kościół jest coraz bardziej stronniczy. Podobno zamiast w kwestiach politycznych nie wskazywać żadnej opcji, wyraźnie bierze stronę PiS. Ponieważ wielu się na takie gadanie łapie, przypomnę pewną istotną kwestię: Kościół niezmiennie stoi po stronie Jezusa Chrystusa. Kościół nie zmienia doktryny, bo Ewangelia też się nie zmienia.

„Fundamentem cywilizacji Zachodu jest Dekalog. Wierzymy wspólnie w trwałą wartość norm w nim zawartych”. Czy Kościół zawsze mógłby się pod tym podpisać? Mógłby, zawsze, jak długo istnieje. No to idźmy dalej. „Zadaniem Państwa jest roztropne wspieranie rodziny i tradycyjnych norm obyczajowych, służących jej trwałości i rozwojowi” – czy pod takim zdaniem Kościół mógłby się podpisać? Jasne, też mógłby. A czy Platforma Obywatelska mogłaby? Ha – ona to zrobiła. Te cytaty to fragmenty deklaracji ideowej PO, przyjętej w 2001 roku. Są tam i inne ciekawe rzeczy, takie jak stwierdzenie, że prawo powinno zakazywać eutanazji i ograniczać badania genetyczne. Dziś, po 14 latach, można powiedzieć, że obecna Platforma Obywatelska jest partią opozycyjną względem tej dawnej, która sporządziła tę deklarację. Forsowanie związków partnerskich, upieranie się przy aborcji eugenicznej, przepychanie genderowej konwencji, popieranie ustawy o zmianie płci – czy to ta sama partia, która podpisywała tamtą deklarację ideową?

Jak widać, Platformie wystarczyło parę lat, żeby z konserwatystów przeistoczyć się w lewaków. Więc, przepraszam – kto tu „traci obiektywizm” i kto prezentuje przechyły w nieprzewidywalne strony? Kościół stoi na swoim miejscu i to nie jego wina, że partie polityczne oglądają go raz z lewej, raz z prawej strony, raz z bliska, raz z daleka. To kwestia ich stanowiska, a nie położenia Kościoła. Jeśli jakaś partia polityczna deklaruje zgodność z wartościami chrześcijańskimi i w praktyce tego się trzyma – wówczas to ona zbliża się do Kościoła, a nie Kościół do niej. Więc pojawiające się zarzuty, że Kościół bierze stronę PiS, są fałszywe, bo to m.in. PiS aktualnie bierze stronę Kościoła. Ale wcale nie jest pewne, czy tak będzie zawsze – bo i do tej pory różnie z tym bywało. Przypomnieć wystarczy „dzień lawiranta” w kwietniu 2007 r., gdy obłudna postawa władz rządzącego wtedy PiS spowodowała fiasko próby wzmocnienia obrony życia w konstytucji.

Gdy jednak dana partia, w odróżnieniu od innej, prezentuje program zbieżny z nauką Kościoła, to niby dlaczego Kościół miałby udawać, że jest mu obojętne, kto wygra? Oczywiście, że nie jest mu to obojętne, bo nie jest wszystko jedno, czy władza będzie realizowała potrzeby chrześcijańskiego sumienia czy lateksowego ogumienia. Skoro się jacyś politycy odwracają od Kościoła, to niech nie gadają, że Kościół się od nich odwrócił. I niech nie mówią, że Kościół popiera ich konkurentów, chyba że za konkurenta uważają Jezusa Chrystusa. Ale to wtedy jest ich wybór.

Trzeba przyznać, że nauka Kościoła jest bliska poglądom Platformy Obywatelskiej – tej sprzed 14 lat.

* * *

Mężny anonim

Jarosław Kurski na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” pochylił się nad polskimi biskupami, którzy ponoć lekceważą krytyczne listy. W związku z tym Kurski zapowiedział, że w środku numeru znajduje się list „kolejnego zaangażowanego w życie Kościoła świeckiego katolika” (znanego redakcji). „Magister prawa kanonicznego” wymyśla biskupom i księżom, że są hipokrytami, że pomiatają ludźmi, że są pazerni i ślepi na spadek liczby wiernych w kościołach. Panie katolik, zauważ pan, że tam, gdzie Kościół jest bliski ideałom GW, w kościołach – o ile jeszcze stoją – ludzi nie ma już w ogóle.

Różowa teologia

Szwajcarskiemu biskupowi Vitusowi Hounderowi grożą 3 lata więzienia za to, że podczas konferencji o rodzinie przypomniał, co Biblia mówi o zachowaniach homoseksualnych. Jak podało Radio Watykańskie, biskup został oskarżony przez związek szwajcarskich homoseksualistów Pink Cross (Różowy Krzyż) o podżeganie do przestępstwa. Hierarcha wyraził ubolewanie, że został źle zrozumiany i zapewnił, że chciał pokazać perspektywę, w jakiej chrześcijaństwo postrzega homoseksualny seks. Pink Cross jednak wciąż domaga się ukarania biskupa.

Radio Watykańskie podało też, że przewodniczący szwajcarskiego episkopatu bp Markus Büchel napisał list, w którym stwierdził, że Pismo Święte jest w kwestii homoseksualizmu uwarunkowane historycznie i że w relacji ważniejszy jest odpowiedzialny seks niż orientacja partnerów. „Cieszymy się z każdej relacji, w której partnerzy nawzajem się akceptują jako ukochane dzieci Boga, w równości i wartości, szanując nawzajem swą godność” – napisał. Hm… a istnienie Boga też już okazało się uwarunkowane historycznie, czy refleksja teologiczna jeszcze nie dojrzała?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.