Religijność á la Wincenty Pstrowski?

jad

publikacja 25.06.2009 15:43

"Jeśli przed probostwem nie stoi koparka, to znaczy, że proboszcz jest do niczego". Aktywność - również religijna - rodzina oraz tradycja - te wartości na trwałe wpisały się w śląską tożsamość. Takie wniosek można było między innymi wyciągnąć, przysłuchując się dyskusjom prowadzonym w ramach pierwszej "Nocy dla Śląska".

- Czy Ślązacy nie chcą przypadkiem być Wincentym Pstrowskim Kościoła? – pytał Marcin Jakimowicz, dziennikarz „Gościa Niedzielnego” ks. prof. Jerzego Szymika nocą ze środy na czwartek. Wówczas dziennikarze największych redakcji telewizyjnych, radiowych i prasowych spotkali się, by rozmawiać z wybitnymi mieszkańcami Śląska o szansach i zagrożeniach, regionu na tle Polski i Europy. - W miarę upływu lat, o koparce przed probostwem myślę coraz bardziej pozytywnie – odpowiadał w żartobliwym tonie ks. prof. Jerzy Szymik, poeta i teolog. Przypomniał, że chrześcijaństwo jest religią, która zaczyna się od cudu wcielenia, od tego, że Bóg stał się człowiekiem i w ten sposób wkroczył w nasze ludzkie sprawy. – Aktywność, konkretność chrześcijaństwa Ślązaków jest naśladowaniem tego gestu Boga. Nie mam za złe swoim siostrom i braciom, że tak bardzo konkretnie wyrażają swoją wiarę – zapewniał. - Ślązok w religii – tak jak w całym życiu – nie wynokwio – mówił ksiądz profesor. – Słowo wynokwiać – dodał – nie do końca da się przetłumaczyć na język literacki. Chodzi w nim pewnie o brak postawy grymaszącej – wyjaśniał. Tacy właśnie są Ślązacy w relacji do Boga i religii. Mają w sobie na tyle pokory i otwartości, żeby uświadomić sobie, że w Kościele dotykają wartości znacznie większej od nich samych. Zgadzają się, że w tych relacjach, to nie oni ustalają „reguły gry”. Nie znaczy to, że Ślązacy nie muszą nad sobą pracować. Jak zauważył M. Jakimowicz, często mówi się, że śląski Kościół jest „żeńskokatolicki”. Brakuje w nim zdecydowanej postawy i świadectwa mężczyzn. Jego siłą jest jednak bogactwo parafii, które składają się z autochtonów i przyjezdnych „goroli”. Ludzi z bardzo różnego przekroju społecznego. – To bardziej skarb naszego Kościoła niż jego feler – uważa ks. prof. Szymik. W katowickim "Rondzie sztuki" zebrali się dziennikarze, którym los Śląska nie jest obojętny; Zdjęcia Henryk Przondziono Mówiąc o kolorycie śląskiej religijności, nie można zapomnieć o wielkiej rzeszy ewangelików, którzy zamieszkują zwłaszcza rejon Śląska Cieszyńskiego – przypominał dr Jacek Kurek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego w rozmowie z Sylwestrem Strzałkowskim, dziennikarzem radia Em. Śląska wielokulturowość wpływa również na rodzinę, która powinna przekazywać z pokolenia na pokolenie określone wartości, takie jak: - Prawda, przywiązanie do Pana Boga oraz prostota z otwartością na innych – dodał drugi z rozmówców S. Strzałkowskiego ks. Piotr Brząkali, pomysłodawca kampanii „Prowadzę – jestem trzeźwy”. – Religijność śląska jest niesamowicie otwarta. Mówi się, że w śląskim Kościele każdy może znaleźć coś dla siebie, niezależnie od tego, skąd przybył – dodał. Dr Jacek Kurek dowodził, że poza tymi wartościami w śląskie rodziny wpisany jest również szacunek dla górnictwa węglowego. Porównał węgiel do skarbu – biblijnej perły. Prof. Jerzy Buzek, śląski kandydat na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego podzielał ten pogląd w rozmowie z Jarosławem Dudałą, dziennikarzem „Gościa”. – Węgiel nigdy nie przestał być błogosławieństwem tego regionu, trzeba go tylko mądrze eksploatować – mówił. Tłumaczył, że węgiel mądrze wykorzystywany i przerabiany w procesie tzw. czystych technologii może jeszcze przez wiele lat być głównym surowcem energetycznym nie tylko dla Polski, ale także dla Europy. Jarosław Dudała rozmawiał z prof. Jerzym Buzkiem za pośrednictwem Internetu W trakcie „Nocy dla Śląska” dziennikarze pytali również o kulturę, turystykę, rozrywkę, sport, ochronę zdrowia i architekturę regionu. Redakcje na co dzień konkurujące ze sobą i walczące w wyścigu o najświeższe newsy połączyły swoje siły, by zwrócić uwagę na najważniejsze problemy Śląska. Kilkugodzinny program na żywo można było śledzić równocześnie na antenach radiowych, telewizyjnych oraz w Internecie. Organizatorami spotkania były TVP Katowice i Radio Katowice. W nocy z 24 na 25 czerwca zainaugurowano kilka ważnych przedsięwzięć: projekt zorganizowania w 2012 roku mistrzostw Europy kibiców „Eurofan” 2012, rozpoczęcie starań Katowic o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 i początek projektu promującego ekonomię społeczną „Śląski PROMES”.