Czar Wielkiej Pętli

Leszek Śliwa

|

GN 31/2015

publikacja 30.07.2015 00:15

Nic nie jest w stanie zniszczyć Tour de France. Wyścig przetrwał wszystkie afery i skandale i wciąż gromadzi tysiące kibiców z całego świata na trasach etapów i miliony przed telewizorami.

Brytyjczyk Christopher Froome wygrał tegoroczny Tour de France. Powtórzył w ten sposób swój sukces z 2013 roku. Drugie miejsce zajął Kolumbijczyk Nairo Quintana, a trzecie Hiszpan Alejandro Valverde Brytyjczyk Christopher Froome wygrał tegoroczny Tour de France. Powtórzył w ten sposób swój sukces z 2013 roku. Drugie miejsce zajął Kolumbijczyk Nairo Quintana, a trzecie Hiszpan Alejandro Valverde
SEBASTIEN NOGIER /EPA/pap

Tour de France to coś więcej niż zwykły wyścig kolarski. To globalne wydarzenie kultury masowej, podobnie jak igrzyska olimpijskie czy mistrzostwa świata w piłce nożnej. Odbywająca się co roku od 112 lat 3-tygodniowa impreza, nazywana przez Francuzów „Grande Boucle” (Wielka Pętla), była zawieszana tylko podczas wojen światowych. Co roku jej zwycięzca przestaje być zwykłym sportowcem znanym tylko fanom. Staje się celebrytą, pierwszoplanową postacią kultury masowej jak triumfator tenisowego Wimbledonu albo laureat plebiscytu na najlepszego piłkarza świata.

Kolarski serial

A wszystko zaczęło się od… czwartej władzy. Początki kolarstwa zbiegły się bowiem z dynamicznym rozwojem prasy, która na przełomie wieków XIX i XX zaczęła osiągać wielkie nakłady. W czasach, gdy nie było jeszcze radia i telewizji, a dzięki rozwojowi oświaty prawie wszyscy w najbogatszych państwach umieli już czytać, gazety pozostawały jedynym źródłem aktualnych informacji. Właściciele gazet, rywalizując między sobą, organizowali więc coraz popularniejsze wówczas sportowe imprezy. Jeśli potrafili przy tym ograniczyć dostęp konkurencyjnych gazet do newsów ze „swojej” imprezy, mogli zyskać bardzo dużo. W 1903 roku Henri Desgrange, naczelny redaktor gazety „l’Auto” (dziś znanej pod nazwą „l’Equipe”), wpadł na pomysł przeprowadzenia wyścigu wieloetapowego. Do tej pory wszystkie wyścigi były imprezami jednoetapowymi. Pomysł był genialny, porównywalny tylko z późniejszym wynalezieniem telewizyjnych seriali. Pierwszy Tour de France odbywał się od 1 do 19 lipca 1903 roku. Trasę podzielono na 6 bardzo długich etapów (najdłuższy, Paryż–Lyon, liczył 471 km). Kolarze jechali nawet w nocy. Spośród 61 zawodników, którzy wystartowali, do mety dojechało tylko 21.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.