Podobni do kuglarzy

Andrzej Grajewski

|

GN 30/2015

publikacja 23.07.2015 00:15

900 lat temu cysters Bernard w okolicy Clairvaux założył klasztor, którego bliźniacze kopie wyrosły wkrótce jak grzyby po deszczu w całej Europie. Niewiele było w dziejach Kościoła równie spektakularnych sukcesów z inicjatywy jednego człowieka.

Św. Bernard z Clairvaux na witrażu z ok. 1525 r. w katedrze w Kolonii Św. Bernard z Clairvaux na witrażu z ok. 1525 r. w katedrze w Kolonii
akg-images

Opactwo nie tylko promieniowało na Europę nowym sposobem życia monastycznego czy gospodarowania, ale także na powrót umieszczało Boga w centrum życia, zarówno wiecznego, jak i doczesnego. Clairvaux, ten klejnot ludzkiej wyobraźni, pomysłowości i duchowości, zniszczyła rewolucja francuska, a Napoleon zamienił klasztor na ciężkie więzienie. Losy więzionych tam ludzi były inspiracją dla Wiktora Hugo, gdy pisał „Nędzników”. Kościół został zburzony, a w murach klasztornych nadal odbywa karę prawie 200 więźniów. Jednak legenda Clairvaux przetrwała, gdyż opactwo dało Europie wiele życiodajnych impulsów, nadal obecnych w naszej przestrzeni materialnej i duchowej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.