Blisko, coraz bliżej

Marcin Jakimowicz

Premier kieruje ruchem ulicznym. By być bliżej ludu. Bareja wysiada…

Blisko, coraz bliżej

Władza „pochyla się nad zagadnieniem”. Zbliża się do ludu pracującego miast i wsi. Pamiętacie felietony Kolegi Kierownika o niezapowiedzianych wizytach w zakładach pracy? Przeglądam najświeższe newsy i mam wrażenie, że oglądam właśnie takie propagandowe filmiki Polskiej Kroniki Filmowej. Albo film Barei.

Co widzę? Władza, by zbliżyć się do Jana Kowalskiego jedzie pociągiem (cóż za samozaparcie!), władza spaceruje po bazarze, władza… kieruje ruchem ulicznym. Poziom śmieszności, groteski i sztuczności został już dawno przekroczony. Nic dziwnego, że internauci reagują rechotem.

Mój przyjaciel Maciek Sikorski zadał wczoraj na Facebooku krótkie pytanie: Co w najbliższych dniach zrobi Ewa K., by być bliżej ludu? 


A. będzie sprzedawała bilety w kiosku ruchu.
B. wsiądzie na kombajn i zabierze się za koszenie.
C. zajmie się lepieniem pierogów w dużym zakładzie.
D. usiądzie na kasie w Biedronce.
E. pójdzie na całość - zjedzie na dół, będzie ładować węgiel na taśmociąg.

A może będzie biegała szlochając po Piotrkowskiej w Łodzi w szaliku Ś.P. Widzewa?

PS. Ciekawe, dlaczego te obrazki wydają się sztuczne do granic, a kadry z pielgrzymki papieża Franciszka do Ameryki Południowej (otoczony dzieciakami, co chwilę rozmawiający z ludźmi) całkowite normalne, naturalne i niewymuszone? Watykan ma lepszych PR-owców?