PAP
publikacja 27.06.2015 14:00
Kurdyjskie siły YPG poinformowały, że na powrót odbiły w sobotę z rąk Państwa Islamskiego (IS) miasto Kobane (arab. Ajn al-Arab) na północy Syrii, przy granicy z Turcją. Według nich w walkach zginęło ponad 60 islamistów.
Kobane Wikipedia (PD)
Jak poinformował cytowany przez Reutera rzecznik milicji YPG (Ludowych Jednostek Ochrony), ośmiu bojowników IS uciekło na północ do Turcji po tym, jak zostali wyparci z Kobane.
"Wciąż trwają akcję poszukiwawcze w okolicy, gdzie bojownicy IS mogą się ukrywać, ale teraz w mieście panuje spokój" - poinformował rzecznik w komunikacie zamieszczonym w internecie.
Od czwartku, kiedy dżihadyści wkroczyli do miasta, zginęło tam ponad 170 cywilów - podaje agencja Associated Press.
Kurdyjski działacz Mustafa Bali i organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie, na których powołuje się AP, informują, że walki w Kobane między siłami kurdyjskimi i IS trwają na południe i zachód od miasta. Według Syryjskiego Obserwatorium, na które powołuje się Reuters, bilans zabitych cywilów przekroczył 200 osób.
W nocy z piątku na sobotę oddzielne walki z IS toczyły kurdyjskie siły i syryjska armia na północnym wschodzie, w rejonie miasta Al-Hasaka. Po czwartkowym ataku dżihadystów na to miasto do ucieczki z własnych domów zmuszonych zostało ok. 60 tysięcy ludzi - wynika z danych Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA).
Czwartkowe wkroczenie dżihadystów do Kobane nastąpiło po tym, jak w styczniu, po czterech miesiącach oblężenia, milicje YPG ich wyparły dzięki pomocy z powietrza wojsk USA. YPG są związane z Kurdyjską Partią Unii Demokratycznej (PYD), głównym stronnictwem kurdyjskim w Syrii.