KAI
publikacja 17.06.2015 07:26
Zamienił świat sztuki na świat ludzkiej nędzy. Jego pogrzeb staje się manifestacją. Cały Kraków żegna „najpiękniejszego człowieka pokolenia”, za trumną idą tłumy biedaków.
św. Albert Chmielowski HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ
Adam Hilary Chmielowski urodził się 20 sierpnia 1845 r. Gimnazjum ukończył w Warszawie, a studia podjął w Instytucie Rolniczo-Leśnym w Puławach. Jednak w wieku 17 lat zrezygnował z nauki, aby wziąć udział w powstaniu styczniowym.
Ciężko ranny w bitwie, stracił nogę. Wobec groźby zesłania na Sybir zorganizowano mu wyjazd za granicę. Podjął studia z malarstwa w Paryżu i Monachium. Po ogłoszeniu amnestii w 1865 r. powrócił do kraju. W 1880 r. nastąpił duchowy zwrot w jego życiu. Został tercjarzem franciszkańskim, a cztery lata później przeniósł się do Krakowa i zaczął zajmować się nędzarzami i bezdomnymi.
Brat Albert zmarł w Krakowie, w przytułku, który założył dla mężczyzn, 25 grudnia 1916 r. Jan Paweł II beatyfikował go w 1983 r., a kanonizował w 1989. Św. Albert jest patronem zakonów albertynek i albertynów oraz polskich artystów plastyków.
W ikonografii przedstawiany jest w szarobrązowym płaszczu zakonnym. Ramieniem otacza ubogiego.
Mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin.