Nadchodzą woJOWnicy

Piotr Legutko

|

GN 25/2015

publikacja 18.06.2015 00:15

Paweł Kukiz niczym surfer wskoczył na wysoką falę społecznej energii, jakiej dawno w Polsce nie było.

Paweł Kukiz deklaruje, że nie chce tworzyć kolejnej partii. Do Sejmu zamierza wprowadzić ludzi, których łączy nastawienie antysystemowe Paweł Kukiz deklaruje, że nie chce tworzyć kolejnej partii. Do Sejmu zamierza wprowadzić ludzi, których łączy nastawienie antysystemowe
PRZEMEK SWIDERSKI /east news

Sytuacja trochę przypomina rok 1989, gdy przepustką na listy Komitetów Obywatelskich były znaczek „Solidarności” i zdjęcie z Wałęsą, a także potwierdzona opinia „elementu antysocjalistycznego”. Dziś ambicją Pawła Kukiza jest, by na jego listach pojawili się – tak jak wtedy – ludzie spoza systemu partyjnego. Wtedy chodziło o PRL, dziś o III RP.

Dynamika poparcia dla Ruchu Kukiza – mimo że na razie nie ma on ani programu, ani struktur – sprawia, że tego typu porównania nie są już herezją. Widać, że mamy do czynienia z kolejną falą obywatelskiej niezgody, jaka mniej więcej co dekadę przelewa się przez Polskę i doprowadza do zmian na szczytach władzy. Coraz więcej ludzi – zwłaszcza młodych – chce „wywrócić stolik”, przy którym siedzą politycy, od ćwierć wieku ci sami. Nieoczekiwanie polscy „oburzeni” wybrali na swoją ikonę właśnie Pawła Kukiza. Nadal zresztą większość obserwatorów zdaje się nie doceniać siły tego ruchu i przykłada do niego stare, zużyte szablony, pisząc o powtórce z Tymińskiego, Leppera czy Palikota.

Sam Kukiz jest niewątpliwie fenomenem wciąż nieopisanym, ale jeszcze ciekawsza jest fala, która go niesie. I odpowiedź na pytanie, kim okażą się wskazani przez Kukiza ludzie.

Struktura bez struktur

„Nie chcę partii Kukiza” – deklarował wielokrotnie sam lider ruchu. Jest więc jasne, że wskazani przez niego kandydaci na posłów startować będą jako „komitet wyborczy wyborców”. Zorganizowanie się znakomicie ułatwił im… prezydent Bronisław Komorowski, ogłaszając referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW). Kampania przedreferendalna będzie więc w sposób naturalny rozpędzać ruch, wzmacniać szeregi i budować struktury. Już teraz na stronie zmieleni.pl jest ponad 30 tys. aktywnych zwolenników JOW. – Nie pojawiliśmy się dziś, mamy swoją 20-letnią historię, prowadzimy działalność edukacyjną, przekonujemy, uświadamiamy – mówi Patryk Hałaczkiewicz, odgrywający istotną rolę w budowaniu ruchu. Chętnie mówi o tym, dlaczego warto w Polsce zmienić ordynację wyborczą, nie chce natomiast wypowiadać się na temat konstrukcji list wyborczych i tego, kto się na nich znajdzie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.