Cała władza w ręce władzy

Piotr Legutko

|

GN 16/2015

publikacja 16.04.2015 00:15

Jesteśmy w trakcie zmiany ustrojowej. Demokrację zastępuje kratokracja – twierdzi prof. Krzysztof Szczerski.

Cała władza w ręce władzy Na pozór wszystkie mechanizmy demokratyczne funkcjonują, ale służą one już jedynie legitymizowaniu i przedłużaniu obecnej – przeszłej i przyszłej – władzy – twierdzi prof. Krzysztof Szczerski jakub szymczuk /foto gość

Jeszcze nigdy po 1989 roku nie znaleźliśmy się tak blisko realiów rodem z PRL. Polską rządzi monopartia wraz ze stronnictwem sojuszniczym. Ma ona wpływ na obsadę wszystkich stanowisk w państwie. Zacierają się – jak w minionym ustroju – granice między administracją a aparatem partyjnym, tworzącym współczesną wersję nomenklatury. Ma on pełną kontrolę nad zasobami publicznymi – majątkiem i pieniędzmi, także środkami z Unii Europejskiej. Za ich pośrednictwem uzależnia od siebie przedsiębiorców, media i ludzi kultury. Profesor Krzysztof Szczerski to polityk PiS, który od lat naukowo bada funkcjonowanie biurokracji. W książce, którą właśnie przygotowuje, stawia tezę, że jesteśmy w trakcie zmiany ustrojowej. Z etapu demokracji przechodzimy płynnie w kratokrację, czyli władzę władzy, a nie obywateli czy społeczeństwa. Choć na pozór wszystkie mechanizmy demokratyczne funkcjonują nadal, służą one już jedynie legitymizowaniu i przedłużaniu obecnej – przeszłej i przyszłej – władzy.

Polityka bez polityki

O celebrytach zwykło się mawiać, że to ludzie „znani z tego, że są znani”. Cechą kratokracji są rządy władzy, której jedyną i wystarczającą legitymacją jest samo sprawowanie władzy. Nie wyróżnia jej jakiś program, poglądy ideowe, wizja czy dalekosiężne cele. – Kratokracja stanowi swoistą syntezę wszystkich nurtów politycznych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.