Aby Polska  się nie zwinęła

Andrzej Grajewski

|

GN 15/2015

publikacja 09.04.2015 00:15

O celach i zamierzeniach kampanii prezydenckiej z Andrzejem Dudą rozmawia Andrzej Grajewski

Dr Andrzej Duda – harcerz, prawnik, polityk. Urodził się w 1972 r. w Krakowie w rodzinie nauczycieli akademickich, pracujących na AGH. Po studiach prawniczych pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 2005 r. uzyskał tytuł doktora nauk prawnych oraz założył własną kancelarię prawną. Od 2006 do 2007 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, później od 2008 r. podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz członkiem Trybunału Stanu. W 2011 r. został posłem PiS, zd... Dr Andrzej Duda – harcerz, prawnik, polityk. Urodził się w 1972 r. w Krakowie w rodzinie nauczycieli akademickich, pracujących na AGH. Po studiach prawniczych pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 2005 r. uzyskał tytuł doktora nauk prawnych oraz założył własną kancelarię prawną. Od 2006 do 2007 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, później od 2008 r. podsekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz członkiem Trybunału Stanu. W 2011 r. został posłem PiS, zd...
Miłosz Kluba /Foto Gość

Andrzej Grajewski: Objeździł Pan już kawał Polski, spotkał się z tysiącami ludzi, jaki obraz kraju wyłania się z tych spotkań, czego potencjalni wyborcy od Pana oczekują?

Andrzej Duda: Rzeczywiście tego doświadczenia zebrało się wiele. Objechaliśmy, mówię w liczbie mnogiej, gdyż przecież cały czas towarzyszą mi ludzie pomagający w tej kampanii, ponad pół Polski, ponad 195 powiatów ziemskich. Wydaje mi się, że są to głosy dość reprezentatywne, gdyż na spotkania przychodzą nie tylko moi zwolennicy, czy wyborcy PiS, ale także ludzie mający odmienne przekonania. Podczas większości spotkań przejawiają się trzy zasadnicze wątki: niski poziom życia, problem masowych wyjazdów młodych ludzi za granicę, z powodu braku pracy i perspektyw w kraju, oraz zwijająca się Polska powiatowa. Do tego dochodzi kwestia systemu emerytalnego, co ciekawe, przedstawiana z dwóch stron. Od strony pracodawców – jak prowadzić biznes, skoro tak wielkie są obciążenia i składki z tytułu ubezpieczeń społecznych; oraz od strony emerytów – jak to jest, że pracowaliśmy całe życie, a teraz dostajemy po 800 zł czy 1200 zł. Istnieją także obawy wśród ludzi nadal pracujących, związane z przesunięciem wieku emerytalnego i wydłużeniem czasu pracy. Generalnie obraz jest wszędzie podobny, im dalej od wielkich miast, tym gorzej. Polska tam się zwija. Znikają urzędy, komisariaty policji, placówki kultury, sądy, szkoły, nie ma komunikacji z większymi centrami. Na jednym ze spotkań ktoś opowiadał, że najpierw zlikwidowali im połączenia kolejowe, a jak domagali się ich przywrócenia, to rozebrali im dworzec, aby nie było już żadnych wątpliwości, że zostaną komunikacyjnie odcięci od świata. Na naszych oczach następuję degradacja ogromnych obszarów naszego kraju. Rozwój kilku metropolii tego obrazu nie zmienia.
 

I jaki z tego wyprowadza Pan wniosek dla siebie?

Jestem głęboko przekonany, że najważniejszym zadaniem przyszłego prezydenta – a szerzej: rządzących, władzy centralnej – jest odbudowa polskiej gospodarki. To także refleksja po spotkaniu z Polakami mieszkającymi i pracującymi w Londynie. Większość z nich do kraju nie wróci, jeśli nie zmieni się u nas sytuacja ekonomiczna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.