Tajemnica pustego grobu

Leszek Śliwa

|

GN 14/2015

publikacja 02.04.2015 00:15

Jest niedzielny poranek.
 Wstające słońce jeszcze nie rozświetliło ciemności. Twarze trzech kobiet widocznych na obrazie rozjaśnia blask bijący od widocznego z prawej strony anioła.

Adam Elsheimer
„Trzy Marie przy pustym grobie” 
olej na blasze, ok. 1603
Reńskie Muzeum Krajowe, Bonn Adam Elsheimer
„Trzy Marie przy pustym grobie” 
olej na blasze, ok. 1603
Reńskie Muzeum Krajowe, Bonn


Te trzy kobiety przyszły właśnie do grobu Chrystusa, by namaścić Jego ciało wonnymi olejkami, jak nakazywał zwyczaj. To Jego Matka, Maria Magdalena i Maria Kleofasowa. Właśnie im, a nie apostołom, było dane usłyszeć Dobrą Nowinę. Anioł mówi bowiem właśnie do nich: „Wy się nie bójcie! Gdyż wiem, że szukacie Jezusa Ukrzyżowanego. Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał, jak powiedział” (Mt 28,5-6). Mówiąc to, wskazuje na pusty sarkofag.


Wieko grobu jest uchylone, widzimy porzucony zakrwawiony całun. Maria Magdalena i Maria Kleofasowa zaglądają do środka. Inaczej zachowuje się Maryja (w niebieskim płaszczu, namalowana najbliżej anioła). Patrzy na głowę Bożego posłańca i uważnie go słucha. Już kiedyś, w chwili zwiastowania, rozmawiała z aniołem i wie, że nie musi sprawdzać jego słów. Z Jej twarzy jeszcze nie znikł smutek, ale zaczyna pojawiać się na niej nadzieja. 


Reakcje trzech kobiet nad pustym grobem są głównym tematem obrazu. Głębokie zawierzenie słowom anioła, które widzimy w pełnej pokory postawie Maryi, kontrastuje przede wszystkim z pewnym niedowierzaniem widocznej z lewej strony Marii Magdaleny. Wpatruje się ona we wnętrze mogiły, a lewą rękę wyciąga w stronę anioła tak, jakby chciała powiedzieć: „Poczekaj, nic nie mów, ja muszę sama się przekonać”. To zapowiedź jej spotkania ze Zmartwychwstałym, które nastąpiło wkrótce potem. Z kolei podniesione w górę ręce Marii Kleofasowej oznaczają ogromne zaskoczenie.


W tle, z lewej strony, widzimy świętych Piotra i Jana. Wiemy, że kobiety zawiadomiły ich o tym, co się stało. Wówczas natychmiast pobiegli do grobu. Artysta namalował więc w tle następną scenę, która w rzeczywistości miała miejsce nieco później.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.