Bóg nie dba o mocny efekt

Adam Szewczyk

|

GN 13/2015

One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach.

Bóg nie dba o mocny efekt

Bóg objawiając swoją potęgę, zwykle posługuje się tym, co słabe. Wybiera ciche, pokorne, nieporadne, mało znaczące. Dlaczego? By nie narażać nas na pokusę myślenia, że człowiek może sobie cokolwiek przypisać. A taka pokusa to korzeń pychy. Bóg czeka, by człowiek, świadomy swojej niemocy, zaprosił Go do swojego życia. Kościół powstał na fundamencie słabeuszy i awanturników. Jezus zbawia świat, całkowicie zanurzony w ludzkiej bezsilności. A zmartwychwstanie? Najważniejsze wydarzenie w historii ludzkości. Można było oczekiwać, że Bóg zadba o stosowne ogłoszenie światu swojego wielkiego zwycięstwa. A odbyło się ono bez świadków. Bez porażania „niebiańską mocą”. Kogo Bóg jako pierwszego posłał do pustego grobu? Kobiety. Nawet kamienia nie były w stanie same odsunąć. A kiedy weszły do środka, niczego nie zrozumiały. Uciekły w popłochu, „bo ogarnęło je zdumienie i przestrach”. Bóg jest wszechmocny.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.