Mógł spokojnie odejść

Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska


|

GN 11/2015

Doprawdy nie uwierzycie, jeśli nie zobaczycie znaków i cudów.


Mógł spokojnie odejść

Jezus przyszedł do wszystkich i wszystkim głosił słowo, wyjaśniał pisma, nauczał w przypowieściach i czynił cuda. Wielu szło za Nim, jedni wiedzeni ciekawością, inni zafascynowani nowym, a jeszcze inni dlatego, że dana im została łaska wiary. Iść za Jezusem naprawdę można jednak tylko bez żadnych ograniczeń. Czy umiem być jak ten urzędnik królewski? Czy ufam tak jak on? Przecież świat walił mu się na głowę, bo kiedy umiera dziecko, to jesteśmy w stanie poruszyć niebo i ziemię, żeby je uratować. Urzędnik zobaczył szansę w Jezusie z Nazaretu, o którym wieści dotarły już w jego strony. Dlatego idzie z konkretną prośbą: żeby przyszedł do jego domu i sprawił cud. Piękna jest ta jego determinacja i nieustępliwość. Ale Jezus nie poszedł do urzędnika, nie zadeklarował pomocy, nie odpowiedział. Urzędnik mógł poczuć się zlekceważony, a jednak zawierzył słowom Jezusa, którego widział pierwszy raz w życiu. „Idź, syn twój żyje”. Człowiek ten pozostawił los swego dziecka w Bożych rękach. Wierzył, więc mógł spokojnie odejść do swojego życia, bo teraz mieszkał w nim już Bóg.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.