Dyżurny ślad?

Andrzej Grajewski

|

GN 11/2015

publikacja 12.03.2015 00:15

Władze Rosji od pierwszych chwili sugerowały, że za zabiciem Borysa Niemcowa mogą stać Czeczeni. Szybko ujęto domniemanych sprawców, ale pełna prawda o tej zbrodni wydaje się ciągle daleka od wyjaśnienia.

Czy Zaur Dadajew  (prowadzony na przesłuchanie), „prawdziwy patriota rosyjski”, jak twierdzi prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow, przygotował zabójstwo Borysa Niemcowa? Czy Zaur Dadajew (prowadzony na przesłuchanie), „prawdziwy patriota rosyjski”, jak twierdzi prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow, przygotował zabójstwo Borysa Niemcowa?
PHILIPP KIREEV /AFP PHOTO/east news

Pod koniec tygodnia aresztowano pięciu Czeczenów, których oskarżono o zabicie Niemcowa. Jeden z nich, Zaur Dadajew, przyznał się do udziału w zbrodni. Oprócz niego aresztowani zostali 33-letni Anzor Gubaszew, jego brat 31-letni Szagid Gubaszew, 34-letni Tamerlan Eskerchanow i 45-letni Chamzat Bachajew. Strzelać miał Anzor Guaszew, pracujący w moskiewskich firmach ochroniarskich. Na miejsce zbrodni zaś podwiózł go Zaur Dadajew. Kolejny podejrzany Bisłan Szawanow wysadził się podczas próby zatrzymania w Groznym. Śledczy wpadli na ich ślad, analizując zapisy kamer monitorujących ruch samochodowy w Moskwie i wokół niej. Okazało się także, że na miejscu byli „przypadkowo” funkcjonariusze FSB, którzy pomogli zidentyfikować numery samochodu, którym uciekł zabójca. Wcześniej z tego auta ktoś obserwował Niemcowa. Pojazd wreszcie znaleziono, a w nim zabezpieczono ślady biologiczne, które pozwoliły ustalić tożsamość zabójców.

Ludzie Kadyrowa?

Zaur Dadajew to postać znana, jest zastępcą dowódcy batalionu „Siewier”, działającego w ramach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Republiki Czeczeńskiej. Jednostka nosi imię Achmata Kadyrowa, zabitego w zamachu ojca obecnego prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa i uchodzi za jego wierną gwardię. Dowodzą nią oficerowie znani z lojalności wobec prezydenta, część z nich brała udział w walkach na wschodniej Ukrainie. Sam Kadyrow na swoim blogu napisał, że nie wierzy w winę Dadajewa. Uważa go za rosyjskiego patriotę, który co najwyżej mógł być poruszony tym, co wydarzyło się w Paryżu, gdzie opublikowano karykatury Mahometa. Wystąpienie Kadyrowa, jednego z najwierniejszych sojuszników Putina, w obronie potencjalnego zabójcy Niemcowa to ważna wskazówka, że do zamachu doszło w bezpośrednim otoczeniu prezydenta Putina. Ktoś zlecił zamach, ktoś zamówienie wykonał, ale sprawcy chyba mieli być bezkarni, skoro Kadyrow rzuca na szalę swój autorytet, broniąc publicznie dwóch z nich. Bojówki Kadyrowa nieraz były używane do wykonywania „mokrej roboty”, ale zawsze kończyło się na złapaniu szeregowych bandytów, za którymi nikt się nie ujmował. Teraz jest inaczej. Pokazuje to, że ślady zbrodni mogą prowadzić w okolice Kremla, choć niekoniecznie obciążać bezpośrednio samego Putina.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.