Zjedz te jęki

Aleksandra Pietryga.

|

Gość Katowicki 09/2015/2015

publikacja 27.07.2019 00:15

O Bogu, który dzieli się swoim bólem, i modlitwie pod drzwiami agencji towarzyskiej z Anną i Krzysztofem Mikulskimi rozmawia Aleksandra Pietryga.

Ania i Krzysztof Mikulscy. Małżeństwo od 20 lat, rodzice 17-letniej Marty i 13-letniej Kasi. Zaangażowani we wspólnotę modlitewną „Katowice 24/7” Ania i Krzysztof Mikulscy. Małżeństwo od 20 lat, rodzice 17-letniej Marty i 13-letniej Kasi. Zaangażowani we wspólnotę modlitewną „Katowice 24/7”
Henryk Przondziono /Foto Gość

Aleksandra Pietryga: Jak to działa? Idziecie na spotkanie wspólnoty i myślicie: „Hmm... Za kogo się jeszcze nie modliliśmy? Jest! Ofiary handlu ludźmi. Tej intencji jeszcze nie było”.

Anna Mikulska: (śmiech) Rzeczywiście, jak się to wyrwie z kontekstu, brzmi nieco surrealistycznie. Ale życie z Bogiem zawsze zaczyna się od tego samego – od zaufania Jemu. Brzmi prosto, natomiast w takim codziennym chodzeniu i słuchaniu Go to już takie łatwe nie jest. Myślę, że zostaliśmy pociągnięci przez Boga do zaufania, że to On prowadzi. Ja nie muszę kontrolować sytuacji. On poprowadzi mnie także na drodze modlitwy wstawienniczej, wskaże mi konkretne przestrzenie, o które mam się modlić. Trzeba jedynie przyprowadzić siebie, czasem siłą, na miejsce modlitwy, na miejsce słuchania.

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.