Imperium PSL

Bogumił Łoziński

|

GN 04/2015

publikacja 22.01.2015 00:15

Dobry wynik PSL w wyborach samorządowych pozwoli tej partii decydować, na co przeznaczyć olbrzymie środki z Unii Europejskiej, i rozszerzać swoje imperium.

Od lewej: Jarosław Kalinowski,  Janusz Piechociński i Marek Sawicki z zadowoleniem komentują wyniki wyborów Od lewej: Jarosław Kalinowski, Janusz Piechociński i Marek Sawicki z zadowoleniem komentują wyniki wyborów
Grzegorz Jakubowski /epa/pap

Polskie Stronnictwo Ludowe oceniane jest często z perspektywy wielkiej polityki. Rzeczywiście, ludowcy od wyborów w 1989 r. nieustannie zasiadają w Sejmie, współtworzyli 10 rządów, w sumie byli u władzy przez niemal 15 lat. Zawdzięczają to bardzo dużym zdolnościom koalicyjnym, które wynikają z ich pragmatyzmu. PSL nie jest przywiązane do swojego programu, nigdy nie miało na sztandarach spraw światopoglądowych. Tę właściwość ludowców dobrze obrazuje dowcip: „Kto wygra najbliższe wybory samorządowe? Ten, kto będzie rządził z PSL”. Ale jest sfera, w której nie ustąpią – to interes ich elektoratu. Jak pokazują wybory samorządowe, stanowi on bardzo liczną grupę, która szczególnie mobilizuje się w przypadku wyborów lokalnych. W ostatnich latach w wyborach parlamentarnych ludowcy uzyskują od 7 do 8 procent poparcia. Dwa miesiące temu w samorządowych uzyskali prawie 24 procent poparcia do sejmików wojewódzkich, a cztery lata wcześniej 16,3.

Wzrost o ponad 7 procent może wskazywać, jak bardzo PSL było zmobilizowane i zdeterminowane, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Padają nawet zarzuty, że dopuściło się nadużyć. Gra toczyła się bowiem o bardzo dużą stawkę – o co najmniej 31 mld euro.
 

Unijny tort

Polska uzyskała dotację unijną w ramach funduszy strukturalnych na lata 2014–2020 w wysokości prawie 82,5 mld euro. Poważna część tych środków – aż 31,3 mld – została przeznaczona na 16 programów regionalnych. Dysponować nimi będzie marszałek województwa, wybierany przez wojewódzki sejmik. PSL za wszelką cenę chciało wziąć udział w podziale tego tortu i to się właściwie udało. Tworząc koalicję z PO, ludowcy rządzą w 15 sejmikach, tylko w jednym (na Podkarpaciu) większość ma PiS. PSL ma też marszałków w pięciu województwach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.