Uniknąć złego scenariusza

GN 02/2015

publikacja 08.01.2015 00:15

O reformie górnictwa i planach likwidacji kopalń „Sośnica-Makoszowy”, „Brzeszcze”, „Bobrek-Centrum” oraz „Pokój” z min. Wojciechem Kowalczykiem rozmawia Andrzej Grajewski

Wojciech Kowalczyk Ekonomista związany z bankowością. Od 2012 r. członek rządu: kolejno podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, następnie w Ministerstwie Skarbu Państwa. Od wielu lat związany z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Obecnie jest szefem jego Rady Nadzorczej. Od 18 listopada 2014 r. sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki oraz pełnomocnik rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Wojciech Kowalczyk Ekonomista związany z bankowością. Od 2012 r. członek rządu: kolejno podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, następnie w Ministerstwie Skarbu Państwa. Od wielu lat związany z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Obecnie jest szefem jego Rady Nadzorczej. Od 18 listopada 2014 r. sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki oraz pełnomocnik rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Andrzej Grajewski: Jaka jest kondycja polskiego przemysłu górniczego?

Min. Wojciech Kowalczyk: Sytuacja spółek sektora węglowego zlokalizowanych na Górnym Śląsku jest trudna, a Kompanii Węglowej bardzo trudna. Jeśli chodzi o stratę na każdej tonie węgla wydobywanego przez kopalnie należące do Kompanii Węglowej, to po 11 miesiącach wyniosła ona ok. 42 zł, a wyniki pogarszają się – za listopad strata na każdej tonie wyniosła już ok. 65 zł.

Ile węgla leży na zwałach?

Tylko w Kompanii Węglowej ok. 5,7 mln ton (w tym zawiera się ok. 2,4 mln depozytu, który jest własnością odbiorcy). W całym sektorze zaś ok. 8,5 mln ton węgla, a w kopalniach i elektrowniach łącznie ok. 15 mln ton węgla. Ten rok jest bardzo trudny dla górnictwa, gdyż ceny węgla na całym świecie maleją. Boleśnie odczuwa to zwłaszcza Kompania Węglowa, która od dłuższego czasu sprzedaje węgiel po zaniżonych cenach. To jest największa spółka górnicza i jej wynik ma wpływ na wynik całego sektora. W górnictwie ok. 80 proc. to koszty stałe, a one w Kompanii Węglowej także rosną, co pogłębia deficyt. Jeszcze w 2006 r. koszt wydobycia tony węgla w całym sektorze wynosił 184 zł. Dzisiaj średni koszt wydobycia tony węgla to ok. 309 zł. Koszty wydobycia więc rosną, a ceny węgla spadają. Efekt jest taki, że na sprzedaży węgla w Kompanii Węglowej w ciągu 11 miesięcy straty wynosiły 1 mld 140 mln zł. W Katowickim Holdingu Węglowym strata na jednej tonie wynosi ok. 14 zł. Również znaczną stratę na jednej tonie ponosi Jastrzębska Spółka Węglowa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.