Cierpią pacjenci

PAP

publikacja 02.01.2015 15:21

Do Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło dotąd 180 zgłoszeń w związku z utrudnionym dostępem do podstawowej opieki zdrowotnej - poinformowała rzeczniczka Krystyna Barbara Kozłowska. Zapowiedziała postępowania w sprawie naruszeń praw zbiorowych pacjentów. Sprawę zbada też UOKiK.

Cierpią pacjenci Marek Piekara /Foto Gość

Jak powiedziała Kozłowska w piątek na konferencji prasowej, zgłoszenia dotyczyły takich sytuacji jak brak możliwości zaszczepienia dziecka czy uzyskania recepty przez pacjentów chorych przewlekle oraz niemożliwość otrzymania zlecenia na zaopatrzenie medyczne - w związku z brakiem dokumentacji. Najwięcej było ich w woj. lubuskim, dolnośląskim, śląskim i warmińsko-mazurskim.

"Te wszystkie zgłoszenia wskazują na to, że świadczeniodawcy chyba zapomnieli o tym, że prawa pacjenta powinny być przestrzegane zarówno w tych placówkach, które mają podpisany kontrakt z NFZ, jak i w tych, które nie mają. Naruszane jest w tym momencie prawo do dostępu do dokumentacji medycznej. (...) Lekarze, którzy zapomnieli o tym prawie pacjenta, muszą mieć świadomość, że w tej sytuacji będę wszczynać postępowania w sprawach praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów" - zapowiedziała rzecznik.

Kozłowska podkreśliła, że drzwi przychodni, bez względu na to, czy podpisała ona, czy nie podpisała umowy z NFZ na 2015 r., powinny być otwarte, a dyżurująca w niej osoba powinna wydać dokumentację medyczną każdemu pacjentowi, który tego zażąda.

Przypomniała też, że przychodnia nie może wymagać od pacjenta, by ten, odbierając swoją dokumentację, zostawił swój dowód osobisty. Powinien natomiast wypełnić dokument, w którym zadeklaruje, że dokumentację zwróci.

Poinformowała, że świadczeniodawca, który nie odstąpi od praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjenta, może zapłacić karę finansową do 500 tys. zł.

"Dlatego bardzo proszę pacjentów, żeby po pierwszym sygnale, później informowali mnie, czy jednak zrealizowali swoje prawo do dokumentacji medycznej" - dodała.

Inny problem, na jaki wskazała, to ten, że obecnie część punktów nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej nie działa przez 24 godziny, a pełni 12-godzinne dyżury. Zaznaczyła, że przed udaniem się do takiej placówki, należy to sprawdzić.

Podkreśliła, że w ciągu dwóch najbliższych dni - w sobotę i niedzielę - każdy taki punkt działa 24 godziny na dobę. "Jeżeli więc będzie pilna sytuacja, to jest to miejsce, do którego należy kierować swoje kroki" - poinformowała.

Sprawę zamierza zbadać też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. "Prezes UOKiK analizuje działania Porozumienia Zielonogórskiego (PZ), w wyniku których dzisiaj nie zostały otwarte przychodnie świadczące usługi podstawowej opieki zdrowotnej. Analizowana jest zgodność tych działań z prawem ochrony konkurencji i konsumentów. Brak dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej negatywnie wpływa na sytuację pacjentów-konsumentów" - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka prasowa UOKiK Małgorzata Cieloch.

Dodała, że aby ocenić rzeczywiste skutki analizowanych praktyk prezes UOKiK wystąpił do prezesa NFZ o stosowne informacje i dane.

Pracownicy Biura Rzecznika Praw Pacjenta pod numerem 800 190 590 na bieżąco informują pacjentów, w której placówce medycznej najbliżej ich miejsca zamieszkania mogą otrzymać niezbędną pomoc w ramach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Infolinia będzie czynna również w najbliższy weekend.

Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, przez praktykę naruszającą zbiorowe prawa pacjentów rozumie się bezprawne, zorganizowane działania lub zaniechania podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, mające na celu pozbawienie pacjentów praw lub ograniczenie tych praw, w szczególności podejmowane celem osiągnięcia korzyści majątkowej. Stosowanie takich praktyk jest zakazane.

W przypadku wydania przez Rzecznika decyzji o uznaniu praktyki za naruszającą zbiorowe prawa pacjentów nakazuje on jej zaniechanie lub wskazuje działania niezbędne do usunięcia jej skutków, wyznaczając terminy podjęcia tych działań. Decyzji nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności.

Po tym, jak Porozumienie Zielonogórskie nie doszło do porozumienia z resortem zdrowia ws. finasowania podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) w 2015 r., zapowiedziało, że po 1 stycznia lekarze zrzeszeni w tej organizacji nie otworzą swoich gabinetów. W sumie pod opieką lekarzy należących do PZ jest ok. 12 mln pacjentów.

Według informacji MZ umowy z NFZ na 2015 r. aneksowało 80 proc. lekarzy POZ.

Najtrudniejsza sytuacja jest w woj. lubuskim, opolskim, warmińsko-mazurskim, podkarpackim i podlaskim.

Tylko w czterech województwach podpisano 100 proc. umów - kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, świętokrzyskim i wielkopolskim.