Zginęli za Chrystusa i Jego Kościół

KAI /Radio Watykańskie

publikacja 01.01.2015 19:45

Te i wiele innych danych przedstawiła tradycyjnie już pod koniec minionego roku watykańska misyjna agencja prasowa FIDES, opierając się na informacjach własnych i innych źródłach. Troskę o cierpiących za wiarę wyrażono podczas papieskiej Mszy w bazylice św. Piotra.

Zginęli za Chrystusa i Jego Kościół Każdego roku na całym świecie mordowani są kapłani i zakonnicy. Jacek Zawadzki /Foto Gość

W 2014 roku w 15 krajach zginęło 26 pracowników duszpasterskich: księży diecezjalnych i zakonnych, braci i sióstr zakonnych oraz świeckich, pochodzących łącznie z 14 państw. Jest to o 3 osoby więcej niż rok wcześniej i najwięcej od 2009, gdy śmierć poniosło 37 ludzi Kościoła. Te i wiele innych danych przedstawiła tradycyjnie już pod koniec minionego roku watykańska misyjna agencja prasowa FIDES, opierając się na informacjach własnych i innych źródłach.
Wśród zamordowanych jest 17 kapłanów, w tym 12 zakonnych, 1 brat zakonny, 6 sióstr oraz po jednym seminarzyście i świeckim. Od wielu lat na pierwszym miejscu tego niechlubnego wykazu znajduje się Ameryka – Północna i Południowa, w której śmierć poniosła ponad połowa ogółu zabitych: 14, w tym 12 kapłanów, następnie Afryka z 7 ofiarami przemocy, dalej Azja i Oceania – po 2 osoby zabite i Europa – 1 ofiara przemocy.

Do tych liczb należałoby dodać dalszych co najmniej 18 osób – 4 księży, 1 siostrę zakonną i 13 współpracowników świeckich – którzy zmarli w wyniku zarażenia się wirusem eboli w Liberii i Sierra Leone, gdy opiekowali się osobami dotkniętymi tą chorobą. Warto przypomnieć, że w 2013 rozpoczęto proces beatyfikacyjny sześciu zakonnic włoskich, które zmarły w Kongu (Kinszasa) w 1995, również opiekując się zarażonymi inną odmianą wirusa eboli.

Najwięcej ludzi Kościoła zginęło w ub. roku w Meksyku – 5, następnie po 3 – w Wenezueli i Burundi oraz po 2 w Stanach Zjednoczonych i w Republice Środkowoafrykańskiej. Jedynym krajem europejskim, w którym doszło do zabójstwa osoby duchownej, były Włochy, gdzie 3 marca zginął ks. Lazzaro Longobardi. Gdy chodzi o kraje pochodzenia ofiar, to na pierwszym miejscu znajdują się Meksyk i Włochy, skąd wywodziło się 4 zabitych, następnie USA – 3 oraz Kolumbia i RŚA – po 2.

Warto dodać, że w latach 1980-89 śmierć poniosło co najmniej 115 ludzi Kościoła, ale rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie znacznie wyższa, gdyż nie prowadzono wówczas stałych statystyk i śledzenia sytuacji. W następnej dekadzie (1990-2000) wskaźnik ten wzrósł już do 604, przy czym w samej tylko Rwandzie, gdy przez kilka miesięcy 1994 toczyła się tam krwawa wojna domowa, zginęło co najmniej 248 osób. A od 2001 do 2013 odnotowano 317 ofiar.

Wśród 921 zabitych (od 1990, ale bez minionego roku) jest 16 biskupów (w tym 1 kardynał – Juan Posadas Ocampo, zastrzelony 24 maja 1993 na lotnisku w Guadalajarze [Meksyk]), 508 kapłanów diecezjalnych i zakonnych, 4 diakonów, 76 braci zakonnych, 182 siostry, 65 seminarzystów, 36 członków instytutów życia konsekrowanego, 27 świeckich, 3 katechistów i 4 świeckich wolontariuszy.

Troskę o cierpiących za swą wiarę wyrażono też podczas papieskiej Mszy w bazylice św. Piotra. W modlitwie wiernych intencja za prześladowanych chrześcijan została wygłoszona po polsku: „Niech Bóg Ojciec przyjmie wierność tych, którzy cierpią prześladowanie z powodu imienia Jezusa i niech chroni ich swą potężną i miłosierną ręką”. 

Z inicjatywy Papieskiej Rady ds. Rodziny telewizje na całym świecie w dzisiejszy Światowy Dzień Pokoju rozpowszechniają przesłanie wideo dwojga chrześcijańskich małżonków, uchodźców z Karakoszu na Równinie Niniwy w Iraku. Mubarak i Anisa Hano, będący od ponad 50 lat małżeństwem i mający dziesięcioro dzieci, podzielili się swym wymownym świadectwem we wrześniu na watykańskim „święcie dziadków”, czyli spotkaniu starców z Ojcem Świętym. Ich słowom towarzyszy dźwięk zamarłych obecnie dzwonów z zamkniętego przez dżihadystów kościoła w Alkosz koło Mosulu. Wideoprzesłanie watykańska dykasteria udostępniła na dzisiejszy dzień katolickim mediom całego świata.

Okrutne prześladowanie chrześcijan jako jedno z barbarzyńskich zjawisk naszych czasów wspomniał również prezydent Włoch Giorgio Napolitano. Ten sędziwy weteran Włoskiej Partii Komunistycznej mówił o tym wczoraj wieczorem w tradycyjnym przemówieniu telewizyjnym na zakończenie roku.