Wybór Marii

Edward Kabiesz

|

GN 01/2015

publikacja 31.12.2014 00:15

„Drogę Krzyżową” Dietricha Brüggemanna można odrzucić i potraktować jako próbę ataku na katolików, a szerzej – na religię. Czy rzeczywiście reżyser miał takie intencje?

Cała rodzina Marii należy do fikcyjnego Stowarzyszenia św. Pawła, które – zdaniem członków wspólnoty – „zachowuje Kościół w jego prawdziwej postaci” Cała rodzina Marii należy do fikcyjnego Stowarzyszenia św. Pawła, które – zdaniem członków wspólnoty – „zachowuje Kościół w jego prawdziwej postaci”
Aurora Films

Brüggeman, wychodząc od własnego doświadczenia, poruszył w filmie kilka ważnych problemów związanych z religią i wiarą, o których rzadko we współczesnym filmie się mówi. Moim zdaniem to znakomity przykład filmu, który można wykorzystać w lekcjach katechezy w szkołach średnich. Tym bardziej że zadaje pytania, na które nie znajdujemy łatwych odpowiedzi.

Dociekliwe pytania

Zaczyna się od lekcji religii. Uczniowie wkrótce przystąpią do sakramentu bierzmowania. Młody kapłan wyjaśnia im jego znaczenie: ma umocnić ich wiarę, zachęcić do dawania o niej świadectwa i obrony jej. Muszą stać się wojownikami Chrystusa. Wkrótce padają słowa, które dla katolika brzmią niepokojąco. „Zostało tylko niewielu prawdziwych katolików” – stwierdza ksiądz i wyjaśnia, kim są pseudokatolicy. To tacy, którzy przyjmują Komunię na rękę i żyją w stanie grzechu śmiertelnego, a ich księża odprawiają Mszę św. zwróceni w kierunku wiernych. Czyja to zasługa? Kapłan nie ma wątpliwości – „II Sobór Watykański pozwolił szatanowi zburzyć mur i wkroczyć do Kościoła. Duchowni opowiadają kłamstwa, z których największym jest to, że szatan nie istnieje”. Ksiądz Weber wyjaśnia, że z tego właśnie powodu abp Forgeron stworzył Stowarzyszenie św. Pawła. Tylko to stowarzyszenie zachowuje Kościół w jego prawdziwej postaci i dlatego jego członkowie, jako prawdziwi chrześcijanie, muszą o to walczyć. Uważny widz bez trudu rozszyfruje, że filmowe fikcyjne Stowarzyszenie św. Pawła to tak naprawdę Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X, czyli lefebryści. Uczniowie słuchają ks. Webera bardzo uważnie. Szczególnie 14-letnia Maria. Już w tej pierwszej scenie filmu zwraca uwagę zaangażowaniem, z jakim przyjmuje nauki księdza. Potrafi też odpowiedzieć na wszystkie zadane przez niego pytania. Nie są to odklepywane przez uczniów standardowe formułki, ale inteligentne i przeżyte przez nią przemyślenia. Maria jest główną bohaterką filmu. Można założyć, że w zamyśle reżysera stanowi ikonę Jezusa. Ksiądz podsuwa nastolatkom różne sposoby na wykazanie swej determinacji w zwalczaniu zła, czyli osobiste ofiary i poświęcenie. Należy odrzucić wszelkiego rodzaju przyjemności, nawet najdrobniejsze; zrezygnować z czekolady, kubka herbaty czy koncertu, bo dopiero wówczas zobaczą, jak w ich serca „wlewa się cudowna energia prosto od Boga”. Nie należy też słuchać muzyki soul, gospel, nie mówiąc już o jazzie czy rocku, bo szatan wykorzystuje dynamiczny, powtarzalny rytm, by w młodym człowieku zasiać ziarno grzechu. Ksiądz nie ma wątpliwości, że wierni żyją w wyjątkowo nieprzyjaznym i wrogim świecie, a ich jedynym oparciem jest stowarzyszenie i należąca do niego rodzina. Słowa księdza o prawdziwej istocie poświęcenia i wyjątkowym statusie, jaki żołnierze Jezusa zyskują w oczach Boga, wywierają na wrażliwą dziewczynę ogromny wpływ. Szczególną uwagę budzą w niej słowa o świętych męczennikach, którzy składają ofiarę ze swego życia. Maria zadaje księdzu pytania, które w różnych momentach życia zadają sobie wszyscy wierzący.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.