Jak się łączą – wiara, nadzieja, miłość?
east news
Nadzieja jest stąd, że wiara mówi prawdę w sprawie miłości (i we wszystkich innych).
Bo wiara jest niczym innym jak nadzieją na miłość. Która nie przeminie.
A chrześcijaństwo jest w swej istocie wchodzeniem na drabinę, która od wiary prowadzi do miłości i tym samym otwiera horyzont nadziei.
• • •
Wiara jest zatem pierwszym szczeblem drabiny.
W 2006 roku Benedykt XVI odbył jedyną za swego pontyfikatu pielgrzymkę do Polski. Jej hasło: „Trwajcie mocni w wierze”. W homilii na krakowskich Błoniach tak opisał akt wiary, przeczytajmy uważnie:
„Wiara jest bardzo osobistym aktem człowieka, który realizuje się w dwóch wymiarach. Wierzyć to przede wszystkim znaczy uznać za prawdę to, czego do końca nie ogarnia nasz umysł. Trzeba przyjąć to, co Bóg nam objawia o sobie, o nas samych i o otaczającej nas rzeczywistości, także tej niewidzialnej, niepojętej, niewyobrażalnej. Ten akt przyjęcia prawdy objawionej poszerza horyzont naszego poznania i pozwala dotrzeć do tajemnicy, w której zanurzona jest nasza egzystencja. Jednak zgoda na takie ograniczenie możliwości rozumu nie przychodzi łatwo. I tu wiara jawi się w swoim drugim wymiarze: jako zaufanie osobie – nie zwyczajnej osobie, ale Chrystusowi. Ważne jest, w co wierzymy, ale jeszcze ważniejsze, komu wierzymy”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.