Rozpoznani

Stefan Sękowski

|

GN 01/2015

publikacja 31.12.2014 00:15

Gdy opatrywali rannych, trwali na barykadach lub zdobywali budynki bronione przez Niemców, nie wiedzieli, że za kilkadziesiąt lat będą „gwiazdami filmowymi”. Dzięki dystrybucji filmu „Powstanie Warszawskie” na DVD mogą się rozpoznać wśród bohaterów.

Na zdjęciach od lewej: Na zdjęciach od lewej:
Maria Milbrandt (w czasie powstania Bryner) wypatrzyła się w kadrze z powstańczego szpitala. Stanisława Firchała „Wichra” poznał wnuk Łukasz Firchał. Ireneusz Czajkowski „Felek” rozpoznany przez siostrzenicę w scenie odprawy z dowódcą „Baszty” ppłk. Stanisławem Kamińskim. Witold Walewski „Wincent” (grozi jeńcom pistoletem) dostrzeżony przez córkę w scenie wyprowadzenia Niemców z PAST-y
reprodukcje materiały prasowe Muzeum Powstania Warszawskiego

Cztery sanitariuszki wnoszą na noszach rannego. Mają biało-czerwone opaski na ramieniu, w tle widać lżej rannych, którzy czekają na pomoc. Jedna z dziewcząt, idąca z tyłu, uśmiecha się. To Maria Bryner. Ma 17 lat. Kamera uchwyciła ją podczas pracy w jednym z największych szpitali powstańczych, mieszczącym się w budynku PKO przy ul. Świętokrzyskiej. – Jeszcze przed wojną należałam do harcerstwa. W czasie wojny zrobiłam kurs sanitariuszki. Wiedziałam, że jeśli powstanie wybuchnie, będę pomagała ludziom. Ten film pokazywano w kinie Palladium, ja nie mogłam pójść, bo miałam służbę. Gdy dostałam z Urzędu ds. Kombatantów zaproszenie na pokaz filmu „Powstanie Warszawskie”, chętnie poszłam. Byłam ciekawa, czy i to ujęcie w nim się znalazło. I faktycznie, jak zobaczyłam siebie, od razu się rozpoznałam – mówi „Gościowi Niedzielnemu” pani Maria, dziś nosząca po mężu nazwisko Milbrandt.

Kim jest „Hipster”?

Pani Milbrandt dobrze pamięta powstanie warszawskie. – Pomieszczenia szpitalne mieściły się w piwnicach. Tam były łóżka, sala operacyjna i wybitni lekarze, którzy opiekowali się rannymi. Wielu ludziom udało się pomóc. Ale pamiętam straszne sceny z ul. Marszałkowskiej, gdzie wybuchały bomby zapalające. Ci ludzie byli czarni, spaleni, nikogo nie udało się uratować.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.