Polska według NIK

Bogumił Łoziński

|

GN 01/2015

publikacja 31.12.2014 00:15

Raporty Najwyższej Izby Kontroli pokazują poważne zaniedbania w różnych dziedzinach funkcjonowania polskiego państwa.

Polska według NIK Raporty NIK, kierowanej przez wywodzącego się z PO Krzysztofa Kwiatkowskiego, są druzgocące dla rządu, ponieważ obnażają poważne zaniedbania władzy w wielu dziedzinach gospodarczych i społecznych Jakub Szymczuk /foto gość

W sytuacji gdy fatalnie pracują organy śledcze, a rząd zachowuje się tak, jakby nie poczuwał się do odpowiedzialności za stan kraju, NIK stała się jedną z nielicznych instytucji, które działają na rzecz sprawnego funkcjonowania państwa. Raporty Izby obnażają jednak poważne nieprawidłowości w wielu obszarach. Zaniedbania w zasadniczym stopniu obciążają rząd, dlatego może się rodzić podejrzenie, że kontrole NIK mają podłoże polityczne. Jednak ta teza jest trudna do utrzymania, gdyż od lipca 2013 roku na czele Izby stoi Krzysztof Kwiatkowski, polityk wywodzący się z PO, były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Dlatego raportom NIK nie można odmówić wiarygodności.

Bez środków na emerytury

Reforma emerytalna jest wymieniana przez PO na pierwszym miejscu wśród sukcesów rządów D. Tuska. Konieczność jej przeprowadzenia wynikała ze słusznej diagnozy, że system emerytalny jest niewydolny. Na skutek zapaści demograficznej liczba Polaków pracujących zawodowo gwałtownie spada, a osób w wieku poprodukcyjnym rośnie. W efekcie wpływy do ZUS maleją i bez reformy nie wystarczy środków na emerytury. Rząd Tuska wprowadził więc w 2013 r. zmiany, które polegają na wydłużeniu wieku emerytalnego do 67 lat, co ma zapewnić wyższe wpływy do ZUS. W sierpniu ubiegłego roku NIK opublikowała raport, w którym stwierdziła, że reforma emerytalna nie rozwiąże problemu – deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych będzie rósł i bez wsparcia budżetowego zabraknie środków na wypłaty świadczeń. Nie pomoże także przesunięcie do FUS środków z OFE. Z wyliczeń kontrolerów NIK wynika, że autorzy reformy nie uwzględnili coraz niższego wskaźnika urodzeń, emigracji, a także wchodzenia w wiek emerytalny roczników z wyżu demograficznego po 1945 r. oraz tego, że Polacy żyją coraz dłużej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.