Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Posłuchaj Ewangelii z komentarzem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ.
Poczęta bez grzechu pierworodnego Maryja zachwyca mnie zupełnym brakiem lęku przed Bogiem. To jest relacja czysta, bez wątpliwości i niedomówień. Maryję wypełnia ufność w Bożą miłość, bo przecież wybrał Ją i z „miłości przeznaczył dla siebie”. Zatem wypowiada swoje „fiat”, ale to nie jest zwykła zgoda na Boski plan. To jest całkowite oddanie się Bogu. Pięknie widać stan Jej ducha w dzisiejszym fragmencie Ewangelii. Przybywa do Elżbiety, utrudzona górską wędrówką, może osłabiona, ale odmieniona. Elżbieta widzi to, bo nazwie Ją „błogosławioną”, czyli szczęśliwą. Odpowiedzią Maryi na te słowa jest pieśń, najnaturalniejszy z ludzkich sposobów wyrażania szczęścia i radości. Przybyła do swojej najbliższej krewnej i wreszcie może otworzyć przed kimś swoje serce. Elżbieta przecież wie, jaki Dar nosi jej krewna pod sercem. Niczego nie kwestionuje, nie podważa, przyjmuje Ją z otwartymi ramionami. Podziwia wiarę i pokorę, z jaką przyjęła swoje powołanie. Dlatego z ust Maryi płynie potok słów, których nie mogła wcześniej nikomu innemu powiedzieć. Otwiera swe serce i myśli, bo jest bezpieczna, bo może zaufać.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.