Człowiek w bólu się rodzi

Joanna Bątkiewicz-Brożek

|

GN 51/2014

publikacja 18.12.2014 00:15

O porodach, bólu i radości oraz jak rodził się Jezus w betlejemską noc z siostrą ginekolog Augustyną Milej

Siostra Augustyna Milej jest jedną z dwóch zakonnic w Polsce, która została ginekologiem położnikiem oraz naprotechnologiem. Dzięki niej wiele borykających się z niepłodnością par dziś cieszy się rodzicielstwem Siostra Augustyna Milej jest jedną z dwóch zakonnic w Polsce, która została ginekologiem położnikiem oraz naprotechnologiem. Dzięki niej wiele borykających się z niepłodnością par dziś cieszy się rodzicielstwem
roman koszowski /foto gość

Joanna Bątkiewicz-Brożek: Na oddziale Siostra jest w habicie czy w fartuchu?

Siostra Augustyna: W habicie i welonie! Ale na biało.
 

Jak pacjentki reagują na siostrę ginekolog?

Różnie. Ale gdy pierwszy raz miałam przyjść do pracy w szpitalu w Rydułtowach, ponoć panie na sali zastanawiały się, jak będę ubrana. (śmiech) I jak zobaczyły mnie w bieli, były mocno zdziwione.
 

A jak Siostrę traktuje środowisko lekarzy? Z przymrużeniem oka: to ta w habicie, od kościółkowej naprotechnologii?

Różnie. Moi koledzy się cieszą, że nie mam dzieci i biorę dyżury. Ale bywa, że jestem izolowana. Pamiętam, jak na jednym kursie ginekologów w hotelu dostałam dwuosobowy pokój. Czekam na współlokatorkę – myślę: nie wskakuję w piżamę, bo nie będzie widać, że zakonnica. Wreszcie wchodzi pani doktor. Zamarła z wrażenia: „Ale ja jestem niewierząca” – wykrztusiła. – „Ja jestem wierząca” – odpowiedziałam.

Pani doktor pokręciła się chwilę, wzięła walizkę: „To ja idę zobaczyć do kolegi, czy tam księdza nie dostał”. Podczas posiłków widziałam zdziwienie w jej oczach, że ze mną ktokolwiek rozmawia…
 

Ale na samej porodówce już jest chyba inaczej…

Na sali porodowej pacjentki, nawet niewierzące, przyjmują moją obecność jak błogosławieństwo. Poza tym w takich miejscach ludzie łatwo się modlą. Być może strach dyktuje tu taką postawę – niepewność, jaki będzie finał, lęk, czy dziecko będzie zdrowe.
 

Siostra zakonna została ginekologiem czy na odwrót – ginekolog został zakonnicą?

Ja jestem stara zakonnica, a młody lekarz. (śmiech) Charyzmatem Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza jest opieka nad chorymi. W czasach komunistycznych zabrano nam wiele placówek. Ale jak runął mur berliński, pojawił się głosy, że zwrócą nam budynek szpitalny w Mikołowie i potrzeba będzie wyszkolonej kadry. Ówczesna matka generalna wysłała mnie na studia do Rzymu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.