Gest bez odpowiedzi

Andrzej Grajewski

|

GN 50/2014

publikacja 11.12.2014 00:15

Papieżowi Franciszkowi nie uda się, przynajmniej na razie, spotkać z patriarchą rosyjskiego Kościoła prawosławnego. Jeszcze przed rokiem wydawało się, że to spotkanie jest bliskie. Co stanęło na przeszkodzie?

Papież Franciszek w rozmowie z metropolitą Hilarionem 12 listopada 2013 roku Papież Franciszek w rozmowie z metropolitą Hilarionem 12 listopada 2013 roku
Osservatore Roman /EPA/pap

W tej kwestii chodzi nie tylko o gesty czy ewentualną podróż papieża do Rosji. Gdyby kierować się tylko kryteriami społecznymi albo politycznymi, podróż Jana Pawła II do Rosji mogłaby się odbyć już w schyłkowym okresie Związku Sowieckiego lub tuż po jego rozpadzie. Papież Słowianin nie chciał jednak korzystać z zaproszeń kierowanych do Watykanu przez władze świeckie. Stolica Apostolska czekała na zaproszenie ze strony Patriarchatu Moskiewskiego, które nie nadeszło. To utrudniało dialog ekumeniczny. Serdeczne gesty, których papież Franciszek doświadczył ze strony patriarchy Bartłomieja podczas pobytu na Fanarze w Stambule, gdzie mieści się siedziba Patriarchatu Konstantynopolitańskiego, potrzebowały dopełnienia w dialogu z Moskwą. Stąd zapewne wzięły się jego niespodziewane słowa o gotowości do spotkania z patriarchą Cyrylem.

„Zadzwoń do mnie”

Papież Franciszek wypowiedział je podczas konferencji prasowej, zorganizowanej na pokładzie samolotu, którym wracał z Turcji. „Dałem znać patriarsze Cyrylowi: tam, gdzie chcesz, spotkajmy się, ty do mnie zadzwoń i ja jadę” – mówił papież. „Obaj chcemy się spotkać i iść naprzód”, zapewnił. Przypomniał, że podczas październikowego synodu biskupów rozmawiał na ten temat z metropolitą Hilarionem (Alfiejewem), przewodniczącym Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkiewnych Patriarchatu Moskiewskiego oraz przewodniczącym komisji ds. dialogu prawosławno-katolickiego. Hilarion zaproponował spotkanie teologów na temat spornej kwestii prymatu biskupa Rzymu. Papież pozytywnie odniósł się do tego pomysłu, choć nie krył sceptycyzmu, co do wyniku prac teologów. „Jeśli będziemy czekać na to, aż teolodzy się porozumieją, nigdy nie nadejdzie ten dzień”, powiedział w samolocie. W tym kontekście przytoczył słowa prawosławnego patriarchy Atenagorasa sprzed pół wieku: „Wyślijmy teologów na wyspę, niech dyskutują, a my idźmy naprzód”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.