Przez prawie 200 lat klasztor karmelitów bosych w Czernej był pustelnią. Wierni nie mieli do niego dostępu. Na świat otworzył go kult Matki Bożej Szkaplerznej i św. Rafała Kalinowskiego. Zakonnicy kontynuują wyjście do ludzi. Od kilku tygodni działa tam nowoczesne, multimedialne muzeum.
Zwiedzanie zaczyna się od wiernie zrekonstruowanej biblioteki klasztornej
HENRYK PRZONDZIONO /foto gość
Atutem klasztoru ufundowanego w 1629 r. są nie tylko długa historia i tradycja, ale też malownicze położenie na jednym z najatrakcyjniejszych krajobrazowo obszarów Małopolski w okolicach Krzeszowic. Wąska dróżka prowadzi na wzgórze, na którym położony jest kompleks zakonny. Otaczają go las pełen buków, wąwozy, potoki, groty, kapliczki, ruiny eremów. – Piękny teren, uświęcony modlitwą, Matka Boża Szkaplerzna i św. Rafał Kalinowski. To wszystko sprawia, że wiosną, latem i jesienią przez Czerną przewija się bardzo dużo ludzi. W niektóre wakacyjne niedziele mieliśmy tutaj nawet po kilka tysięcy osób – opowiada przeor klasztoru o. Leszek Stańczewski. – Wzmożony ruch pielgrzymkowy, który obserwujemy od dawna, skłonił nas do tego, żeby w atrakcyjny sposób opowiedzieć o duchowości Karmelu, o historii tego miejsca i prostocie naszego życia: o kontemplacji, sensie i sile modlitwy. Trudno, żebyśmy to robili szczegółowo podczas kazań czy zamkniętych rekolekcji – tłumaczy zakonnik. Odwiedziny w Czernej warto zacząć od kościoła, do którego wejście łatwo przeoczyć. Są to po prostu kolejne drzwi w klasztornym budynku, w którym żyje obecnie 21 zakonników. Idąc długim korytarzem, mijamy dwie kaplice: św. Rafała i św. Jana od Krzyża. We wnętrzu kościoła dominuje czerń i biel, czyli kolory Karmelu. Po lewej stronie znajduje się obraz Matki Bożej Szkaplerznej. Czerna to chyba Jej najbardziej znane sanktuarium w Polsce.
Opakować tradycję
Wzmożony ruch pielgrzymkowy, o którym wspomniał przeor, karmelici obserwują od lat 80. Do Czernej tłumnie wędrowali wówczas m.in. robotnicy z krakowskiej Nowej Huty. Wtedy też zakonnicy stwierdzili, że piękne miejsce razem z jego historycznymi skarbami trzeba pokazać ludziom. W ten sposób powstało pierwsze muzeum, które zawierało przede wszystkim przedmioty liturgiczne i przedmioty codziennego, zakonnego użytku. A także eksponaty przywiezione przez karmelitańskich misjonarzy z Rwandy czy Burundi i przedmioty związane ze św. Rafałem Kalinowskim. Cztery lata temu zakonnicy zaczęli budować nowy dom pielgrzyma. Postanowili przenieść do niego nowe muzeum, które dalej miało opowiadać o drodze karmelitańskiej i pięknym miejscu pomiędzy pagórkami Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, tylko że w nowej formie, na miarę XXI wieku. Aranżacją zajęli się Barbara i Jarosław Kłaputowie, autorzy projektu urządzenia Muzeum Powstania Warszawskiego i Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II w Wadowicach. – Najtrudniejszym wyzwaniem było znalezienie pomysłu na to, jak oddać urok tego niezwykłego miejsca i nie zagubić jego duszy. A przy tym wszystkim nadać mu formę nowoczesnego, multimedialnego muzeum – mówi Barbara Kłaput. Organizatorzy narracyjnego muzeum ustalili razem z gospodarzami tego miejsca, że ekspozycja będzie miała dwie warstwy. Pierwsza, bardziej ogólna, opowiada o tym, jak powstała duchowość karmelitańska i jak rozwijał się ten zakon. Druga część ma charakter lokalny. Mówi o Czernej, o tym, jak żyją tu zakonnicy, przybliża postaci zakonników, którzy na przykład zginęli w czasie wojny. Do muzeum wchodzimy przez pomieszczenie zaaranżowane na klasztorną bibliotekę zasobną w stare księgi.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.