Ludzie Opatrzności

Bogumił Łoziński


|

GN 50/2014

publikacja 11.12.2014 00:15

Kult Opatrzności Bożej łączy ludzi różnych zawodów i z różnych stron Polski, którzy przybywają do budowanej w Warszawie świątyni.


– To duży zaszczyt pracować na takiej budowie – mówi Andrzej Tokarczyk – To duży zaszczyt pracować na takiej budowie – mówi Andrzej Tokarczyk
Jakub Szymczuk /foto gość

Górnik i rolnik, Kaszub i góral, muzyk, rencistka i dyrektor – połączył ich kult Opatrzności Bożej. Szczególnym miejscem jego wyznawania stała się wznoszona w Warszawie świątynia. Przybywają tu z całej Polski, aby dziękować, prosić o opiekę, pogłębiać wiarę. Stolica staje się centrum kultu Opatrzności Bożej w Polsce. 


Górnik


Stanisław Kiermes podkreśla, że opatrzność Boża towarzyszy mu przez całe życie. – Przez 35 lat pracowałem w kopalni „Halemba”, byłem sztygarem. To trudna praca i bardzo niebezpieczna, a ja i moi podwładni nigdy nie mieliśmy żadnego wypadku. Wiem, że zawdzięczam to Bożej opatrzności – opowiada. Bożej opieki doświadczał wiele razy. – Byłem przewodniczącym górniczej „Solidarności” w Halembie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.