Duchowe SPA


ks. Tomasz Jaklewicz


|

GN 49/2014

„Początek”.
 Warto zatrzymać się przy tym słowie. Może właśnie o to chodzi w Adwencie.

Duchowe SPA


Posłuchaj Ewangelii z komentarzem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ.

7.12.2014 rozważa ks. Tomasz Jaklewicz

1 Warto zatrzymać się przy tym słowie. Może właśnie o to chodzi w Adwencie: zacząć po raz kolejny, od początku. Niekoniecznie wszystko, ale coś. Jedną rzecz, nawet drobną. Spróbować jeszcze raz, zabrać się za jakąś konkretną sprawę, którą uznałem za skończoną, zamkniętą, przegraną. „Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa”. Dobra Nowina to Jezus Chrystus. Z Nim jest zawsze możliwe nowe otwarcie, nowy początek. Nie liczyć na siebie, ale na Niego.



2 „Przygotujcie drogę Panu. Prostujcie ścieżki dla Niego”. Akcent pada na „dla Niego”. Adwent jest po to, by uwierzyć, że Bóg przychodzi, że jest blisko. To dla Niego mam przygotować miejsce. Jeśli spodziewam się kogoś, kto jest dla mnie ważny, kogo szanuję i kocham, robię porządki, angażuję wszystkie siły, aby spotkanie było udane. A więc najpierw uwierzyć, że nadchodzi, że idzie do mnie. Motywacja jest kluczem. Dla Niego to robię, bo wiem, kim On jest. Tęsknię za Nim, pragnę Go ugościć. Miłość wydobywa z człowieka ukryte rezerwy energii.



3 „Ciągnęła do niego cała judzka kraina”. Gdzie tak ciągnęli? Na pustynię i nad rzekę. Duchowe SPA. Najpierw pustynia, czyli asceza, wyrzeczenie, post, ogołocenie, wyciszenie, umartwienie, pokuta. Pustynia, czyli odnalezienie przestrzeni, gdzie jesteśmy tylko ja i Bóg, choć na 5 minut. A potem Jordan, czyli obmycie z brudu, odrodzenie, odświeżenie, nowy początek, zanurzenie się w łasce, kąpiel lecząca dla zbrukanej duszy. Czy nie tego potrzebujemy?



4 „Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym”. Powiedzmy sobie szczerze, Jan przesadzał. Prorocy zawsze drażnili jakimś ekstremizmem, radykalizmem życia, niewyparzoną gębą. Dlatego mieli ciężko. Uważano ich za niebezpiecznych świrów. Kneblowano usta, wyrzucano z miast, torturowano, często mordowano. Ale ludzie, którzy nie zagłuszyli w sobie sumienia, rozpoznawali w nich wysłanników Boga, zwiastunów Silniejszego. Rola proroków jest niewdzięczna. Są krytykami zastanej sytuacji, obnażają fałsz, udawanie, letniość, demaskują zgniłe kompromisy, burzą mało święty spokój, nazywają rzeczy po imieniu. Przypominają, że Bóg jednak czegoś wymaga od człowieka. To boli. 



5 „On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym”. Tak zapowiada Jan Chrzciciel. Byliśmy ochrzczeni, bierzmowani. Otrzymaliśmy Ducha Świętego. Ale czy wzięliśmy Ducha Świętego? W Adwencie wciąż słyszymy, że Bóg jest blisko. Czyli gdzie? Duch Święty to Bóg żyjący w nas. „Nic nie jest mi tak bliskie jak Bóg; jestem tego tak pewien, jak tego, że jestem człowiekiem. Jest bliżej mnie niż ja sam siebie, od Jego bliskości i obecności zależy moje istnienie” – to fragment kazania Mistrza Eckharta. „Bóg jest gotów w każdym czasie, my natomiast nie bardzo jesteśmy gotowi. Bóg jest blisko nas, ale my daleko. On jest wewnątrz, my na zewnątrz. On jest w nas u siebie, my na obczyźnie”. On jest w nas, u siebie. To zobaczyć!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.