Spisek, którego nie było

Edward Kabiesz

|

GN 49/2014

publikacja 04.12.2014 00:15

Ślubowali wyzwolenie Jerozolimy, a zdobyli stolicę chrześcijańskiego cesarstwa, Konstantynopol. Nie jest jednak prawdą, że doszło wtedy do rzezi mieszkańców miasta.

Latem 1205 roku papież Innocenty III zażądał od przywódców krucjaty zdania sprawy ze złupienia Konstantynopola. Podbój stolicy Bizancjum zagroził bezpieczeństwu Ziemi Świętej, odciągając odeń jej naturalnych obrońców Latem 1205 roku papież Innocenty III zażądał od przywódców krucjaty zdania sprawy ze złupienia Konstantynopola. Podbój stolicy Bizancjum zagroził bezpieczeństwu Ziemi Świętej, odciągając odeń jej naturalnych obrońców
AKG-IMAGES/EAST NEWS

Zdobycie Konstantynopola przez uczestników IV wyprawy krzyżowej, która nigdy nie dotarła do Ziemi Świętej, to jedna z tzw. czarnych kart Kościoła. Rzeczywiście była tragedią i w istotny sposób wpłynęła na stosunki pomiędzy prawosławiem a katolicyzmem. Nie jest prawdą, jak często można przeczytać w popularnych opracowaniach, że była owocem spisku zawiązanego pomiędzy papieżem i Wenecją. Niewiele wspólnego z rzeczywistością ma również przekonanie, że w czasie zdobywania miasta doszło do rzezi porównywalnej albo jeszcze gorszej niż w roku 1453, kiedy Bizancjum zdobyli Turcy.

Walka o tron

W drugiej połowie XII w. Cesarstwo Bizantyjskie przeżywało poważny kryzys wewnętrzny. Rząd Konstantynopola stracił faktyczny wpływ na wiele prowincji, przestał też kontrolować sytuację w Konstantynopolu. Siłą dominującą był lud stolicy, dochodziło do zamieszek i częstych zmian władców. W 1195 roku cesarz Izaak II Angelos został pozbawiony tronu, oślepiony i wtrącony wraz z synem Aleksym do lochu przez swego brata, Aleksego III Angelosa. Trzy lata później nowo wybrany papież Innocenty III skierował list do chrześcijan zachodniej Europy, wzywając do kolejnej krucjaty.

Przedstawił jej dokładny plan. Armia krzyżowców miała być gotowa do wymarszu do Ziemi Świętej w marcu 1199 roku. Papież zwrócił się do Aleksego III, czyli „uzurpatora” tronu Bizancjum, o zorganizowanie podobnej ekspedycji. Jeszcze wcześniej Innocenty III poprosił Wenecjan o dostarczenie statków na planowaną krucjatę. W 1201 roku, w czasie przygotowań do krucjaty, uciekł z Bizancjum młody Aleksy, syn zdetronizowanego i więzionego w Konstantynopolu Izaaka II. Wczesną jesienią dotarł do Italii. Miał nadzieję, że z pomocą obcych mocarstw wróci wraz z ojcem na tron. Papież nie wykazał zainteresowania jego ofertą.

Oferta księcia Aleksego

Książę poprosił więc o pomoc w walce ze stryjem Aleksym III przywódców krucjaty. Dla krzyżowców zasoby Bizancjum stanowiłyby znaczną pomoc. Tym bardziej że zgodnie z planem armia krzyżowców miała popłynąć do Egiptu i stamtąd pomaszerować do Jerozolimy. Potrzebną do tego flotę wystawić mogła tylko Wenecja, która zażądała opłaty w wysokości 85 tys. marek. Jednak krzyżowcy, którzy dotarli do Wenecji, nie dysponowali taką sumą. Wenecja zgodziła się odroczyć płatność pod warunkiem, że krzyżowcy pomogą im zdobyć miasto Zadar w Dalmacji. 24 listopada 1202 r. zdobyto i złupiono Zadar. W dalszym ciągu jednak, jak pisał uczestnik wyprawy, wielu członków nie miało „ani pieniędzy, ani żywności, by się utrzymać”. I wtedy pojawiła się oferta księcia Aleksego, który obiecał, że jeśli krzyżowcy przywrócą tron jego ojcu, Izaakowi II, to wypłaci im 200 tys. marek, dopilnuje, by położyć kres schizmie, a także z zastępem żołnierzy wyruszy do Egiptu. Czyli obiecał dopilnować, by Bizancjum nie stawiało krucjacie przeszkód, jak zdarzało się w przeszłości. Informacja o planowanym ataku na chrześcijańskie miasto wzbudziła oburzenie krzyżowców. Szczególnie głośno protestował opat cystersów Guy z Vaux. Znaczna część rycerzy porzuciła szeregi armii, jednak propozycję popierali przywódcy wyprawy, którzy użyli wszelkich możliwych środków, by przekonać szeregowych żołnierzy. Chyba najwięcej zdziałał argument, że lepiej iść na Konstantynopol, niż umrzeć z głodu.

Ucieczka cesarzy

W czerwcu 1203 r. armia dotarła pod Konstantynopol, a do Aleksego III wysłano poselstwo z żądaniem oddania tronu bratankowi, czyli księciu Aleksemu. Według bizantyjskiego kronikarza Chonitasa, nikt w mieście nie zwrócił uwagi na przybycie armii, a Aleksy III „siedział i się przyglądał”. Mimo przewagi liczebnej Bizantyjczyków obrona stolicy cesarstwa prowadzona była nieudolnie. 17 lipca flota krzyżowców przypuściła pierwszy poważny atak, a Aleksy III po prostu uciekł z miasta, zostawiając w nim żonę Eufrozynę i zabierając ze sobą tyle skarbów, ile tylko zdołał udźwignąć. Zdesperowani dworzanie przy wsparciu Gwardii Wareskiej uwięzili Eufrozynę i jej krewnych, sprowadzili z więzienia oślepionego Izaaka II i ogłosili go cesarzem. Ten wezwał do Konstantynopola swego syna Aleksego. Krzyżowcy wycofali się poza mury stolicy, a państwem rządziło teraz dwóch cesarzy, schorowany Izaak II i jego syn, jako Aleksy IV Angelos.

Ówczesne relacje krzyżowców z dworem bizantyjskim wydawały się poprawne. Krzyżowcy szybko jednak przekonali się, jak niestabilna była bizantyjska rzeczywistość, kiedy zaczęli domagać się od Aleksego spełnienia wcześniejszej obietnicy. Młody cesarz po prostu nie miał tyle pieniędzy. Poprosił więc o odroczenie niespłaconych sum o rok, ale w stolicy narastała głęboka niechęć do niego z powodu nałożonych podatków. Lud Konstantynopola, który uważał łacinników za barbarzyńców, odnosił się do nich z jawną wrogością. Dwór cesarski miał niewielki wpływ na to, co się działo na ulicach miasta, gdzie panowało pospólstwo. Aleksy IV stał się też celem rosnących nacisków ze strony bizantyjskich duchownych, którzy żądali, by zdystansował się od krzyżowców. W grudniu 1203 r. cesarz w ogóle przestał spłacać swoje zobowiązania. Być może powodem było rosnące znaczenie na dworze Aleksego Dukasa, zwanego Murzuflosem, rzecznika stronnictwa występującego przeciw krzyżowcom.

Bezradny cesarz

W styczniu 1204 r. tłumy zgromadzone w świątyni Mądrości Bożej wybrały nowego cesarza, niejakiego Mikołaja Kannavosa. Całkowicie bezradny Aleksy IV zwrócił się do Bonifacego z Montferratu z prośbą o pomoc przeciw uzurpatorowi. Wówczas inicjatywę przejął Aleksy Murzuflos. 7 stycznia, wbrew rozkazom Aleksego IV, zaatakował krzyżowców poza murami stolicy, co przyniosło mu popularność wśród tłumu. W lutym dokonał pałacowego zamachu, wtrącając młodego cesarza do więzienia, a kilka dni później kazał go udusić. Izaak II zmarł wcześniej. W więzieniu znalazł się też Kannavos, którego również zgładził. Murzuflos objął tron jako Aleksy V. Krzyżowcy uznali, że wobec niedopełnienia przez Bizancjum warunków umowy i zamordowania prawowitego władcy, jakim był Aleksy IV, mają prawo zdobyć miasto. Przeprowadzony 9 kwietnia szturm nie powiódł się, ale już trzy dni później, gdy wspięli się na mury i przełamali obronę, starcia nagle ustały. Murzuflos opuszczony przez wszystkich, podobnie jak wcześniej Aleksy III, uciekł z miasta. „Przywódcy krucjaty (…) ku swemu zdumieniu przekonali się, że nikt nie stawia im oporu.W Konstantynopolu zginął tylko jeden żołnierz armii krzyżowców – rycerz, który runął wraz ze swym koniem do wykopanego dołu, rzuciwszy się za uciekającym wrogiem”. – napisał Jonathan Harris w swojej monografii „Bizancjum i wyprawy krzyżowe”. Bizantyjczycy po prostu nie mieli ochoty stawiać oporu. Michael Angold, autor „Czwartej krucjaty”, nie ma wątpliwości, że w mieście nie doszło do żadnej rzezi. Zdaniem historyka możemy, jak się wydaje, wierzyć Robertowi de Clariemu, który twierdzi, że „gdy miasto zostało wzięte, nie czyniono krzywdy ani biedakom, ani bogaczom. Ci więc, którzy chcieli odejść, opuszczali miasto, a ci, którzy chcieli zostać, zostawali. Z miasta wyszli najbogatsi”. Natomiast faktem jest, że miasto zostało złupione.

Papież i IV krucjata

Teorie spiskowe obarczające odpowiedzialnością za atak na Konstantynopol Innocentego III, Wenecjan z dożą Dandolą na czele, chytrze manipulującym krzyżowcami, czy niemieckiego pretendenta do cesarskiego tronu, Filipa Szwabskiego, zostały obalone dzięki badaniom historyków już dawno. Obecnie dominują dwie szkoły na ten temat. Według jednej był to przykład klasycznego zderzenia cywilizacji. Steven Runciman w swoich „Dziejach wypraw krzyżowych” twierdził, że nagłe zbliżenie w czasie krucjat dwóch społeczeństw, które w przeszłości nie miały zbyt wielu wzajemnych kontaktów, zapoczątkowało między nimi nieporozumienia i nieufność. Według Jonathana Harrisa, autora monografii „Bizancjum i wyprawy krzyżowe”, nie ma podstaw twierdzenie, że między Bizancjum a łacińskim Zachodem w XII wieku narastało ochłodzenie stosunków, bo obydwa społeczeństwa były w rzeczywistości blisko ze sobą związane.

Kolejne żony władców Bizancjum okresu wypraw krzyżowych pochodziły z rodzin panujących w zachodniej Europie i Ziemi Świętej, a całe cesarstwo wschodnie opierało się na ludziach z Zachodu, zasilających aparat państwowy. Łacinnicy tworzyli najbardziej skuteczną i lojalną część cesarskiej armii, służyli też cesarzom jako ambasadorowie, tłumacze i doradcy. Latem 1203 r., w czasie pierwszego ataku krzyżowców na Konstantynopol, podjętego na żądanie bizantyjskiego pretendenta do tronu Aleksego Angelosa, zacięty opór stawili im nie Bizantyjczycy, lecz zachodnie oddziały w cesarskiej służbie. Druga słabość teorii zderzenia polega na twierdzeniu, jakoby wrogość ta i złupienie Konstantynopola były powiązane przyczynowo.

Tymczasem kiedy uczestnicy IV wyprawy uderzyli na stolicę Bizancjum, nie istniał żaden wcześniej ustalony plan ataku na miasto. Zdaniem Harrisa, katastrofa Bizancjum w 1204 r. była wynikiem obowiązującej w Konstantynopolu zasady nieustępliwego trwania przy swej ideologii i założeniach polityki zagranicznej, bez względu na zmieniające się okoliczności. Zachodni Europejczycy uważali metody stosowane przez Bizantyjczyków za haniebne. Sądzili też, że cesarstwo nie bierze udziału w obronie Ziemi Świętej przed wspólnym muzułmańskim wrogiem. Ostatnie dekady XII wieku przynosiły objawy rosnącej wrogości religijnej, jednak zdaniem Michaela Angolda, autora „Czwartej krucjaty”, zjawisko to było znacznie silniejsze w Bizancjum niż na Zachodzie.

Najjaskrawszym przykładem była masakra łacinników w Konstantynopolu w roku 1182, która na Zachodzie nie wywołała większych reakcji. Papież Innocenty III ostrzegał krzyżowców, że nie mogą przelewać krwi chrześcijańskiej, odrzucał możliwość tymczasowej chociażby zmiany kierunku krucjaty. W czerwcu 1203 r. Innocenty dał jasno do zrozumienia przywódcom krucjaty, że ani schizma, ani dokonana przez Aleksego uzurpacja władzy w żadnej mierze nie usprawiedliwiają interwencji. W skierowanym do nich liście zakazał też ataku na Zadar. Zdjęcie nałożonej za złupienie miasta ekskomuniki uzależnił od złożenia przez dowódców krucjaty pisemnego zobowiązania do zwrotu wziętych tam łupów, a przede wszystkim do nieatakowania ziem chrześcijańskich, chyba że przeszkadzałyby w postępie wyprawy albo „dla innej słusznej lub koniecznej przyczyny”, którą powinni poddać pod ocenę Stolicy Apostolskiej. Papież w żaden sposób nie inspirował wyprawy na Konstantynopol, ale miał na nią coraz mniejszy wpływ. Zdaniem francuskiego historyka Marco Meschiniego: „coraz bardziej tracił kontrolę nad sytuacją…stając się narzędziem w rękach dowódców krucjaty. Do połowy 1202 r. był głównym promotorem wyprawy, ale wraz z problemem braku ludzi, a więc i srebra, jaki pojawił się w Wenecji, sprawy wymknęły mu się z rąk…”. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.