Obyś rozdarł niebiosa


ks. Zbigniew Niemirski


|

GN 48/2014

Poetycka modlitwa proroka zapisana w ostatniej części Księgi Izajasza, której częścią jest dzisiejsze pierwsze czytanie, bywa nazywana przez komentatorów starotestamentalną modlitwą „Ojcze nasz”. 


Obyś rozdarł niebiosa


Kluczem w jej rozumieniu są słowa: „Tyś, Panie, naszym ojcem”. W tej modlitwie ważnym momentem jest także uznanie win: „My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher. Nikt nie wzywał Twojego imienia”. Temu wyznaniu towarzyszy pełne ufności nazwanie Boga „Ojcem”, „Odkupicielem”, a dopełnia je tęsknota za tym, by Bóg przestał być daleki, zagniewany i jakoś nieobecny: „Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił”. Jest w tej modlitwie także powrót do momentu stworzenia, mówiący o tym, że człowiek jest dziełem chcianym przez Boga: „Myśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. My wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich”.

Prorok wieścił w czasie, gdy jego naród snuł refleksję nad sensem czasu niewoli babilońskiej. Była to – w oczach proroka i wielu mu współczesnych – słuszna kara za zapomnienie o Bogu i Jego prawie. Teraz, gdy niewola kończyła się, sprawa dotykała naprawy tego stanu, ekspiacji i dróg powrotu do przyjaźni z Bogiem. Co prawda rodacy proroka byli świadomi prawdy o Bożym wybraństwie, ale niewola babilońska nauczyła ich tego, że owo wybraństwo nie oznaczało automatycznego unikania doczesnych niepowodzeń i katastrof. Temuż wybraniu musi towarzyszyć odpowiedź ludu związana z ufnością i czynnym pełnieniem Jego woli. Gdy tego zabrakło i gdy w konsekwencji jako kara przyszła niewola, naród odnosi wrażenie, że Bóg „skrył swe oblicze” i „oddał swych wybranych w moc ich winy”. 

Odpowiedzią jest świadomość, że człowiek temu nie sprosta, stąd pojawia się tęsknota: „Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił”. Komentatorzy uważają, że te słowa proroka są ostatnim możliwym na tamtym etapie starotestamentalnego objawienia wyrazem oczekiwania na wcielenie. Odezwała się w nich świadomość tego, że tylko Bóg obecny wśród swego stworzenia może w sposób doskonały naprawić wszelkie zło, jakiego dokonał grzech. Krok dalej, i to krok istotny, uczyniły ewangeliczne opowieści o narodzinach Syna Bożego, który stał się człowiekiem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.