Brawa dla 65-latków

Bogumił Łoziński

Wiadomość, że ktoś przeżył 65 lat w małżeństwie, wywołała poruszenie i entuzjazm.

Brawa dla 65-latków

W ostatnią niedzielę uczestniczyłem w poruszającej uroczystości. W mojej parafii Ofiarowania Pańskiego na warszawskim Ursynowie proboszcz wprowadził zwyczaj, że w uroczystość Chrystusa Króla małżonkowie obchodzący okrągłe jubileusze odnawiają przyrzeczenia małżeńskie. Proboszcz wyczytując kolejnych małżeńskich jubilatów: 5-latków, 10-latków i tak dalej (ja z żoną byłem w grupie 25-latków), doszedł do 65. I okazało się, że jest taka para w naszej parafii. Gdy podeszli do ołtarza, aby odnowić przysięgę małżeńską, wierni zaczęli bić im gromkie brawa. Kiedy wokoło tyle się mówi o kryzysie rodziny, o lawinowo rosnącej liczbie rozwodów, przykład tak długiego wspólnego życia małżeńskiego jest budujący.