Nie można unieważnić całych wyborów

Bogumił Łoziński

|

19.11.2014 16:48 GOSC.PL

Wyborów samorządowych nie można unieważnić w całości, co najwyższej sąd okręgowy może uznać nieważność wyborów na podległym mu obszarze.

Nie można unieważnić całych wyborów

W dyskusjach związanych z chaosem jaki powstał w czasie wyborów samorządowych pojawia się postulat, aby Sąd Najwyższy uznał je za nieważne. To niemożliwie. Sąd Najwyższy w ogóle nie zajmuje się wyborami samorządowymi. Zasady orzekania o ważności wyborów określa kodeks wyborczy. A ten stwierdza, że protest można wnieść do właściwego sądu okręgowego. Trzeba to zrobić na piśmie, sformułować zarzuty i wskazać dowody. Do złożenia protestu uprawniony jest wyborca, którego nazwisko w dniu wyborów było umieszczone w spisie wyborców w jednym z obwodów głosowania, a także przewodniczący właściwej komisji wyborczej i pełnomocnik wyborczy. W tym ostatnim przypadku chodzi o pełnomocników komitetów wyborczych. Protest można złożyć tylko w czasie 14 dni od dnia wyborów. Nie należy więc czekać na ogłoszenie ich oficjalnych wyników. Sąd okręgowy orzeka o nieważności wyborów lub o nieważności wyboru radnego, jeżeli okoliczności stanowiące podstawę protestu miały wpływ na wyniki wyborów. Ma na to 30 dni od wniesienia protestu.

Przepisy te oznaczają, że unieważnienie wyborów w całości jest niemożliwie. Sądy okręgowe rozpatrują tylko sprawy z obszaru, który obejmuje ich jurysdykcja i w stosunku do konkretnych przypadków dotyczących danej komisji lub kandydata. W praktyce oznacza to, że unieważnienie wyborów w całym kraju jest bardzo mało prawdopodobne, chyba, że PKW nie zdoła policzyć głosów. Jednak wyniki wybory ma wójtów, burmistrzów i prezydentów miast już oficjalnie ogłosiła. Oczywiście sytuacja jest tak dynamiczna, że mogą zostać ujawnione tak poważne nieprawidłowości, że wszystkie sądy okręgowe w kraju uznają wybory za nieważne, tyle, że jest ich 45.

TAGI: