Trzeźwość, czyli czekając na znaki

Andrzej Macura

|

GN 47/2014

Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono.

Trzeźwość, czyli czekając na znaki

Posłuchaj Ewangelii z komentarzem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ.

25.11.2014 rozważa Andrzej Macura

Kiedy przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami świątynia zostanie zburzona? Kiedy nastąpi koniec świata? Jezus mówi swoim uczniom o znakach, które poprzedzą te wydarzenia. I jednocześnie ostrzega: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono”. Widać i oni, znając przecież nauczanie Jezusa, mogą nie rozpoznać właściwie danych im znaków; mogą dać się zwieść ludziom przychodzącym rzekomo w Jego imię. Ostrzeżenie, jakie daje Jezus swoim uczniom, jest ciągle aktualne nie tylko w wymiarze oczekiwania na koniec świata. Ciągle grozi nam, że damy się zwieść. Różnym nauczycielom i ich naukom, które choć z pozoru tak do nauczania Jezusa podobne, jednak zgodne z nim nie są. Szacunek dla Jezusa Eucharystycznego? Owszem, ale nie taki, który spowodowałby zaniechanie przystępowania do Komunii z powodu przesadnego poczucia niegodności. Strach przed zagrożeniami duchowymi? Owszem, ale nie taki, który lekceważąc podstawowe zagrożenie, jakim jest grzech, we wszystkim dopatruje się zasadzek diabła. Bo przecież coś jednak znaczy, że Jezus już go pokonał. Nie możemy dać się zwodzić. Trzeba nam roztropnie trzymać się tego, czego uczył Chrystus.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.