Tajemnicze zwłoki na Czerwonych Wierchach

Wojciech Teister /24tp.pl

publikacja 18.11.2014 07:27

Ciało znalazł turysta. Wcześniej nikt nie zgłaszał w TOPR zaginięcia.

Tajemnicze zwłoki na Czerwonych Wierchach Czerwone Wierchy - widok z Doliny Miętusiej Jerzy Opioła / CC 2.5

W poniedziałek jeden z turystów w czasie wycieczki na Małołączniak natknął się na ciało martwego górołaza. Od razu poinformował o tym TOPR, który podjął akcję sprowadzenia zwłok do Zakopanego.

Jak dotąd nie są znane szczegóły wydarzenia ani tożsamość zmarłej osoby. Wcześniej nikt nie zgłaszał w TOPR niczyjego zaginięcia.

Chociaż Tatry to małe pod względem powierzchni góry, to w ciągu ostatnich 100 lat zdarzało się wiele tajemniczych zaginięć i śmierci na ich terenie. Do najbardziej interesujących przypadków należy do dziś niewyjaśniona śmierć prokuratora Kazimierza Kasznicy, jego syna i taternika Ryszarda Wasserbergera. Wszyscy trzej zmarli nagle, a sekcja zwłok wykazała obrzęk płuc. Żona prokuratora została nawet oskarżona o otrucie, ale sprawę umorzono. Więcej o tym przypadku przeczytasz w tekście "Kryminalne zagadki Tatr".

Innym tajemniczym przypadkiem tatrzańskim jest zaginięcie bez śladu pary 20-latków w 1981 r. Justyna i Piotr przepadli gdzieś w rejonie Doliny Kościeliskiej. Nigdy nie odnaleziono ich ciał.

Podobnych przypadków jest w historii Tatr całe mnóstwo. Wielokrotnie po zaginionych znajdowano jedynie rekwizyty: np. wystawiony imiennie bilet, plecak czy laskę i kapelusz. Wiele z nich opisuje w swojej książce "W stronę Pysznej" S. Zieliński.

Przeczytaj też: Kryminalne zagadki Tatr